piątek, 3 grudnia 2021

Tuca & Bertie - sezon II [SIS]

via

Hej, hej! Dzisiaj ponownie odwiedzamy ptasie miasteczko, ponieważ po tym, jak Netflix skasował ten serial, Adult Swim podjęło się kontynuacji i to było najlepsze, co mogło przytrafić się temu serialowi. Przez długi czas nie było wiadome, co się z nim wydarzy i mega się ucieszyłam, gdy dostaliśmy informację o tym przeniesieniu. 

Słowo wstępne

Od czasu, gdy obejrzałam pierwszy sezon zdążyły minąć 2 lata i mam wrażenie, że o dziwo dobrze pamiętam, co działo się w poprzednim sezonie, co dla mnie jest ogromnym plusem, bo oznacza, iż nawet po obejrzeniu, zapada w pamięć. Przeczytałam nawet nie-recenzję z tamtego czasu i wow, widzę, że moja opinia bardzo mocno się poprawiła w porównaniu do tamtej.

via

Fabuła

Po wydarzeniach z ostatniego sezonu Bertie postanawia udać się na terapię, by nauczyć się jak w zdrowy sposób poradzić sobie z traumą, jej konsekwencjami oraz emocjami towarzyszącymi jej na co dzień. Próbuje łączyć pracę ze swoim zainteresowaniem piekarstwem oraz wspiera Speckle'a w remontowaniu dla nich domu. Tuca natomiast podejmuje decyzję o wzięciu się w garść i powróceniu na romantyczną scenę. W tym sezonie przyglądamy się bardziej jej bagażowi emocjonalnemu i jej sposobom radzenia sobie z rzeczywistością. 

Bohaterowie

Bertie - w tym sezonie była kapitalna. Każdy odcinek pozwalał nam przyglądać się jej postępom w terapii i radzeniu sobie w kontaktach międzyludzkich. Komunikacja jest podstawą relacji międzyludzkich i ten motyw został świetnie wykorzystany w przypadku tej postaci, że potrafi więcej mówić o tym, nad czym rozmyśla i dzielić się z otoczeniem swoimi uczuciami, lękami i zaufaniem.

Tuca - dokładnie takiej narracji potrzebowała Tuca. W poprzednim sezonie poznaliśmy ją jako imprezowiczkę, jednak tym razem mamy okazję przyjrzeć się jak próbuje radzić sobie z samotnością i ucieka przed wchodzeniem w relacje, a gdy już to robi, daje się pochłonąć i zapomina o sobie. Poznanie jej od tej drugiej strony było ciekawym doświadczeniem i pomogło w zrozumieniu jej postaci.

Speckle - w poprzednim sezonie był moim ulubieńcem i chociaż tym razem całą trójkę lubię równie bardzo, Speckle jest równie cudowny jak wcześniej. Jego wątek zawsze był ciekawy i nieco odklejony od głównego wątku radzenia sobie z emocjami oraz traumą i był to bardzo potrzebny przerywnik od ciężkich tematów, z jakimi mieliśmy do czynienia. 

Kara - dziewczyna Tuci, która pracuje jako pielęgniarka i nie chcę spoilerować, ale bardzo podoba mi się, jak dzięki jej postaci zostało pokazane, że toksyczność objawia się na różne sposoby. Istnieje wiele rodzajów przemocy i wiele typów toksycznych zachowań i Kara jest tego bardzo dobrym przykładem. Ale w tej fryzurze wygląda uroczo.

via

Zalety

Aż sama jestem zaskoczona, ale cały sezon bardzo mi się podobał! Nie wiem czy to za sprawą zmiany stacji, jednak czułam tutaj powiew świeżości. Myślę, że dokładnie takiego serialu teraz potrzebujemy, który pokazuje nie tylko skomplikowane zagadnienia, jeśli chodzi o ludzką psychikę, lecz także różne typy interakcji i relacji interpersonalnych. Wątek Tuci i jej toksycznej dziewczyny Kary był niesamowity ze względu na to, jak naturalnie został przedstawiony i z jakim niuansem go potraktowano. Mam wrażenie, że toksyczne relacje zostają często przedstawione w taki sposób, że jedna osoba znęca się nad drugą, ale w tej sytuacji mamy bardziej do czynienia z manipulacjami emocjonalnymi i dobrze było zobaczyć na ekranie przedstawienie takiego typu toksyczności, który choć rzadziej pokazywany, jest równie dużym problemem. 

Czytałam, że w czasie przerwy między sezonami Lisa Hanawalt miała czas przemyśleć, w jakim kierunku chce by ten serial podążał i jakie zagadnienia poruszał i na bardzo dobre mu to wyszło, bo wyszło cudownie. Po raz pierwszy od skończenia BoJacka Horsemana czułam, że oglądam coś na jego miarę, jeśli chodzi o poważne traktowanie postaci i problemów, z jakimi się borykają. 

Wady

Kurczę, nie wiem o co miało chodzić z tym mchem, bo ten wątek był jakoś dziwnie poprowadzony. Niby mieliśmy poświęcony cały odcinek na mech, a koniec końców i tak nie ogarniałam, jaką rolę tak właściwie pełnił. A biorąc pod uwagę zakończenie, nie wiem czy kiedykolwiek się dowiemy.

via

Podsumowując

2. sezon Tuca & Bertie wypadł znakomicie. Po raz pierwszy od dłuższego czasu spotkałam się z tak realistycznym podejściem do terapii i zmagania się z problemami, jeśli chodzi o seriale. Każdy odcinek był ciekawy i ciężko byłoby wybrać mi ulubiony, chociaż bardzo bardzo duże wrażenie wywarły na mnie odcinki 4., 8. oraz 9. ze względu na tematykę jaką poruszały. Trzeba oddać temu serialowi, że wie jak idealnie połączyć aspekty komediowe z tymi poważnymi tak, aby nie przesadzić w żadną ze stron i przyznaję, że po obejrzeniu tego sezonu chciałam jeszcze dużo dużo więcej, bo zżyłam się z tymi postaciami i naprawdę czułam niedosyt. Mogłabym oglądać, a oglądać z jakimi problemami się mierzą i jakie przygody przeżywają te postacie, ponieważ zawsze są przedstawiane w intrygujący sposób i kto by nie chciał darmowej terapii poprzez obserwowanie fikcyjnych bohaterów radzących sobie z problemami? No każdy by chciał.

Adult Swim już ogłosiło, że powstanie kolejny sezon i już nie mogę się doczekać, bo ten sezon wywindował ten serial jako jeden z moich aktualnie ulubionych i uważam, że potrzebujemy więcej właśnie takich seriali dla dorosłych.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Eso Que Tu Haces Lido Pimienta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz