piątek, 16 lipca 2021

Young Royals - sezon I [SIS]

via

Hej, hej! Dzisiaj o serialu, który wyszedł 2 tygodnie temu, więc po raz pierwszy od dawna jestem na świeżo z recką (brawa dla mnie, ale nie sądzę, żeby to miało się powtórzyć w najbliższej przyszłości). Pierwszy sezon jest mega krótki, bo ma wyłącznie 6 odcinków po ok. 40 - 50 minut, więc nawet nie wiem, jak miałabym napisać tego posta bez spoilerów, dlatego od razu przed nimi ostrzegam i zachęcam do obejrzenia tego serialu, bo pierwszy sezon był świetny i mam ogromną nadzieję, że nie skończy tak jak np. The Society i że dostaniemy kontynuację. 

Słowo wstępne

O tym, iż ten serial będzie wychodzić, dowiedziałam się tak jakoś 2 dni przed premierą i już oglądając trailer miałam bardzo dobre przeczucia z nim związane, więc jak tylko wyszedł, rzuciłam się na niego przy pierwszej okazji i prawie i bym obejrzała cały na raz, ale koniec końców podzieliłam sobie na 2 razy i rany czekanie było ciężkie! Byłam też mega podekscytowana oglądaniem serialu po szwedzku, bo jeszcze nie miałam takiej okazji (jakimś cudem ominęło mnie oglądanie Skamu 5 lat temu i po dziś dzień nie nadrobiłam tych zaległości) i bardzo przyjemnie słuchało mi się tego języka. 

via

Fabuła

16-letni książę Wilhelm po wdaniu się w bójkę, zostaje wysłany przez rodziców do elitarnej szkoły z internatem, do której wcześniej chodził jego brat. Zostawiają go pod opieką kuzyna Augusta, który w teorii ma się nim zajmować, ale w praktyce Augustowi zależy tylko na nim samym. Wilhelm poznaje tam Simona, chłopaka spoza internatu, który od razu zwraca jego uwagę. Oprócz tego mamy także wątek Felice, które jest jego koleżanką z przedszkola i chociaż za bardzo nie rozmawiają ze sobą, Felice planuje go poderwać by zadowolić swoją matkę. Obserwujemy jak zmienia się jej podejście i jak zaczyna przyjaźnić się z siostrą Simona - Sarą. 

Bohaterowie

książę Wilhelm - ten to, ale miał przerąbane. Nie dość, że ciągle wszyscy obserwowali każdy z jego kroków, to jeszcze miał na głowie Augusta. Szczerze współczułam mu bycia w tej sytuacji i uważam, że jego postępowanie było bardzo zrozumiałe. Widziałam wypowiedzi, że zachowywał się nie fair w stosunku do Simona, ale według mnie starał się najbardziej, jak to było możliwe w jego sytuacji. Będąc księciem nie mógł sobie pozwolić na pewne rzeczy, w tym pełna otwartość i dla mnie to jest zrozumiałe i bardzo lubię tę postać. Liczę, że w kolejnym sezonie się zbuntuje przeciwko swoim rodzicom.

Simon - to jest badass cinammon roll jak nic. Z jeden strony jest mega uroczy, stara się każdemu pomóc, dać szansę i niesamowicie dba o swoją siostrę, ale z drugiej nie cofnie się przed zawalczeniem o swoje i robieniem tego co uważa za konieczne/słuszne. Podoba mi się, jak bardzo trzymał się swoich standardów i nie pozwalał na ukrywanie się i wciągnięcie się w pełnienie roli, której nie chciał. Jego podejście do Wilhelma i rodziny królewskiej było bardzo zdrowe i mam nadzieję, że jego relacja z Wilhelmem pozostanie równie zdrowa w drugim sezonie.

August - jak ja go nie lubię. Od samego początku miał bardzo złe wibracje, ale przyznam, że po drugim odcinku zaczęłam się zastanawiać, że może się zmieni na lepsze, ale nie. Nie dość, że jest oszustem i manipulantem, to jeszcze przestępną, bo to co zrobił Wilhelmowi było bezsprzecznie nielegalne i okrutne. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wróci do niego karma za to jak traktował Wilhelma i Simona, bo zdecydowanie mu się należy.

Felice - nie wiem dlaczego, ale ciągle mi się wydaje, że ma na imię Felippe. Nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło, ale nie mogę wybić sobie tego z głowy, więc jeśli gdzieś ją nazwę Felippe to będziecie wiedzieć dlaczego. Początkowo za nią nie przepadałam, bo jej podejście do Wilhelma (i Augusta) było mega wredne, że chciała ich wykorzystać, ale w połowie sezonu zaczęła się poprawiać i na końcu stała się jedną z najbardziej sympatycznych postaci. Miała przerąbane w związku z oczekiwaniami rodziców i cieszę się, iż koniec końców przestała się nimi kierować. 

Sara - na początku myślałam, że Sara jest kochana, ale na końcu już nie byłam tego taka pewna, bo to, w jakim sposób zdradziła Simona było mega wredne. Nie dość, że August był byłym Felice, który zdradził Felice właśnie z Sarą, to jeszcze był tą osobą która wypuściła nagranie i Sara nie powinna wykorzystywać tej sytuacji dla własnych korzyści. Simon wspierał ją przez cały sezon, a ona koniec końców wbiła mu nóż w plecy i jestem ciekawa co będzie, jak Simon się o tym dowie. Mam nadzieję, że w następnym sezonie Sara zrozumie swój błąd i przeprosi go za swoje postępowanie. 

via

Zalety

Muszę od tego zacząć, bo ta scena była genialna. W ostatnim ujęciu Wilhelm spogląda w kamerę i mega mi się podoba to, że jest to sugestia, że też należymy jako widzowie do osób, które go obserwują. Jestem fanką przełamywania "czwartej ściany" i za każdym razem, gdy widzę ten zabieg, mega się cieszę, ale tutaj miał jeszcze lepszy wydźwięk ze względu na to, jak ważną rolę pełni bycie obiektem uwagi i stałem obserwacji w życiu Wilhelma. Oprócz tego uwielbiam to, że bohaterowie mają trądzik. Już kiedyś narzekałam na to, że zazwyczaj (w większości) w serialach o nastolatkach, nastolatkowie nie mają trądziku i są grani przed 27-letnich aktorów, ale tutaj nie dość, że aktorzy są młodzi, to jeszcze wyglądają realistycznie. Widziałam memy, że celowo wybrano najbardziej szwecko-wyglądającego aktora do zagrania Wilhelma i jest w tym trochę prawdy, bo rzeczywiście Edvin sprawdził się w swojej roli doskonale. Ale mówię wszyscy aktorzy wyglądają na nastolatków. Oprócz tego podobały mi się również relacje postaci. Simon i Wilhelm to wzorcowy zdrowy związek i inne się mogą od nich uczuć, bo ich komunikacja była cudowna. To, że razem omawiali problemy i szukali rozwiązań był super. Też przyjaźń Felice z Madison i innymi dziewczyna była urocza, to że się wspierały i chociaż były najpopularniejszymi dziewczynami, zachowywały się zwyczaj i były wobec siebie miłe. Także przyjaźń Simona z jego paczką była urocza. Było też coś takiego naturalne w tym serialu, że chociaż nigdy nie byłam w elitarnej szkole z internatem czułam się, jakbym też uczestniczyła w tych wydarzeniach i było w nich coś znajomego. Motywacje postaci w większości miały sens i to również doceniam. 

Wady

Wątek Augusta był moim zdaniem trochę dziwny i nie rozumiem jego motywacji do wypuszczenia nagrania. Więcej sensu miałoby, jakby sprzedał ją by zapłacić za czesne, bo zrobienie tego tylko w akcie zemsty było bez sensu skoro i tak nic z tego nie miał. Do tego ta cała historia funkcjonowałaby lepiej, gdyby osadzono ją na studiach aniżeli w liceum. Ale to właściwie jedyne z negatywnych uwag, jakie przychodzą mi do głowy, bo serio oglądało mi się bardzo przyjemnie. 

via

Podsumowując

Young Royals to jeden z najlepszych seriali aktorskich, jakie miałam okazję obejrzeć. Mimo, iż fabuła sama w sobie nie jest niczym odkrywczym, nadrabia to relacjami między postaciami i tym, jak jest przedstawiony konflikt. Bohaterowie są napisani w wiarygodny sposób i ich przedstawienie jest mega realistyczne jak na standardy seriali młodzieżowych. Związek Wilhelma z Simonem był uroczy i będę im kibicować w kolejnym sezonie. Nie wspomniałam o tym wcześniej, ale sam wygląd serialu również jest cudowny. Podobał mi się sposób w jaki był nakręcony i wszystkie miejsca, w których działa się akcja. Karty tytułowe też za każdym razem były super i fajnie, że się zmieniały, bo lubię takie małe detale. Również to, że wątek obowiązków związanych z byciem księciem był nieodłączną częścią każdego odcinka uważam za duży plus, bo miało to duży wpływ na wybory i właściwie wszystkie decyzje Wilhelma, a także na reakcje ze strony rówieśników i nie tylko. Na pewno, jakby ten serial wyszedł tak z 3 lata temu to byłabym nim zachwycona i na pewno tak dobra reprezentacja osób w młodym wieku sprawiłaby mi dużo radości. Teraz jednak jestem starsza od tych wszystkich bohaterów i siłą rzeczy mam dystans do historii o 16-letnich bohaterach i bardziej liczę na podobną historię, ale osadzoną w collegu. Mam jednak nadzieję, że powstanie kolejny sezon i zobaczymy konsekwencje wydarzeń, bo jestem mega podekscytowana ta perspektywą i chcę więcej!

Akurat tak się złożyło, że planuję (być może w momencie publikacji już to zrobiłam, bo wiemy jak to jest ze mną i moimi odpałami) w najbliższym czasie przeczytać Red, White i Royal Blue i widziałam, że bardzo dużo osób porównuje Young Royals do tej książki, więc bardzo liczę, że mi się spodoba.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... It Takes A Fool To Remain Sane Omara Rudberga (który gra Simona, fun fact!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz