piątek, 17 grudnia 2021

Moje ulubione fonty [POZOSTAŁE]


Hej, hej! Jak możecie zauważyć za każdym razem, gdy wchodzicie na mojego bloga, używam tzw. szablon kafelkowy i pierwszy obrazek jaki wstawię w poście automatycznie ustawia mi się jako miniaturka, co nie jest żadnym problemem i doprowadziło do tego, że zaczęłam przywiązywać większą uwagę do fontów, jakie używam i do tego jak moje miniaturki się prezentują. Dlatego dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami listą 14 moich ulubionych fontów!


Niby kolejność jest losowa, ale nie bez powodu zaczęłam od tego fontu. Jest on bowiem moim pierwszym wyborem i zawsze sprawdzam czy pasuje do danego posta. Trafiłam na nią stosunkowo niedawno, bo dopiero parę miesięcy temu, a już podbiła moje serce. I ma wszystkie polskie znaki!


Trzeba przyznać temu fontowi, że właściwie pasuje do każdego tematu, bo jest niezwykle uniwersalny. Nie ma polskich znaków, dlatego używam ją tylko w sytuacjach, gdy w tytule nie pojawiają się polskie znaki, bo jakbym miała nie używać polskich znaków, to bym się załamała.


Ma ó, co mnie bawi. Generalnie bawią mnie fonty, które nie mają innych polskich znaków, ale ó już tak, a jako spoiler mogę Wam powiedzieć, iż jest ich więcej na tej liście niż ten przypadek. Oprócz tego stosunkowo rzadko sięgam po ten font, gdyż, Ewa z  To Read or Not To Read (której blog możecie znaleźć w zakładce "blogi, które polecam) używa podobnego, więc stwierdziłam, że takie wygibasy zostawię jej a sama poszukam innych fontów dla siebie XD


Ma ó, ale innych polskich znaków już nie i często sięgam po nią, jak chcę żeby coś wyglądało bardziej oficjalni albo bardziej poważnie, co w sumie aż tak często się nie zdarza, ale i tak font ładny.


Kojarzy mi się z Sansem z Undertale, co nieco neutralizuje brak polskich znaków. Podoba mi się to, iż nie jest zupełnie równomierna i postrzępienia widać na przykładzie litery a.



Z polskich znaków ma ó i wydaje mi się (chociaż mogę się mylić), że jest jednym z fantów, które stosuję najczęściej, ponieważ jest w nim coś przyjaznego. Ciężko mi jednoznacznie określić, co mam na myśli, jednak zawsze jak na nieggo patrzę, kojarzy mi się z czymś miłym.


Swego czasu był to mój ulubiony font, ale potem pojawił się Hitchhike i zdetronizował Aspire. Niestety nie ma polskich znaków i myślę, iż ten aspekt był jego zgubą. Chociaż jak mam tytuł bez polskich znaków, to wciąż jest świetnym wyborem.


Z polskich znaków ma tylko ó i jak widzicie wszystkie litery są duże, przez co jeśli nie wiem czy napisać dane słowo z dużej litery, to z chęcią sięgam po ten font. Ale jednocześnie jak wolę podkreślić dużą, omijam go szerokim łukiem.


Zawsze jak go widzę, w mojej głowie pojawia się Ch-ch-ch-ch-chewing gum z Chewing Gum NCT Dream, co nie wiem czy jest plusem czy minusem. Za to minusem na pewno jest fakt, iż oprócz ó, nie ma polskich znaków.


Ma ó, więc chociaż coś, ale w sumie nie wiem dlaczego twórcy fontów nie biorą pod uwagę innych liter, tylko tych podstawowych, bo nie sądzę, żeby to było problemem by dodać inne polskie litery. Ale tak poza tym font super. 


Nie ma ą i ę z jakiegoś powodu.Zawsze jak widzę tę nazwę, przypomina mi się Nothing I could do but yell when these birds attack me z piosenki Yody, którą wstawię na końcu posta. Podoba mi się jak naturalny jest ten font, bo stylistycznie jest zbliżony do mojego pisma spośród tych wszystkich.


W sumie jak tak teraz patrzę, to to jest chyba font, który używa Ewa, ale nieważne prawdę mówić sama nie jestem pewna XD W sumie robiąc zimowy nagłówek zapomniałam o postanowieniu, żeby nie używać wygibasów, ale myślę, że nic się nie stało. Nie ma polskich znaków, oprócz ó.


Ma polskie znaki, co jak mogliście zauważyć jest rzadkością wśród moich ulubionych fontów, ale minusik ma taki, iż nie podoba mi się G, co oczywiście nie jest jakąś tragedią, ale stwierdziłam, że wspomnę o tym jak już się wypowiadam. 

Niestety nie ma polskich znaków, ale wygląda... ciekawie. Na początku nie widziałam nawet, iż nazywa się Shellahesa Script Demo, bo wygląda skomplikowanie. Teraz jednak jak już wyczaiłam nazwę, zamierzam używać go częściej.


Oczywiście czasami sięgam także po inne fonty, żeby nie było nudno, ale te są moimi ulubionymi. Jeszcze ostatnio znalazłam Sacramento i jest to font, który wykorzystałam w miniaturce (czy jakkolwiek powinnam nazwać ten pierwszy obrazek na górze). Jeśli się zastanawiacie z jakiego programu do edycji grafiki korzystam, jest to Fotor, który cenię sobie już od lat.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Seagulls! (Stop It Now) - Yoda (Feat Luke and R2) - Bad Lip Reading of The Empire Strikes Back

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz