piątek, 26 lutego 2021

Infinity Train - sezon III [SIS]


Hej, hej! Dzisiaj przygotowałam dla Was reckę 3. (i może ostatniego) sezonu Inifinity Train i zdaję sobie sprawę, że trzeci sezon wyszedł dawno temu, ale czy kiedykolwiek powstrzymało mnie to przed napisaniem nie-recki? XD Ostrzegam przed spoilerami, ponieważ w przeciwieństwie do poprzednich sezonów, tutaj nie musiałam trochę pospoilerować.

Słowo wstępne
Na ten sezon czekałam nieco bardziej niż na poprzedni, ponieważ zaciekawił mnie koncept Apex i było od razu widać, iż ten sezon będzie wyglądać trochę inaczej niż poprzednie. Taka zmiana kierunku bardzo przypadła mi do gustu i liczyłam, że uda się nam jako widzom poznać pociąg od innej strony.


Fabuła
Grace i Simon są przywódcami grupy Apex uważającej, że pociąg jest własnością pasażerów i ich zadaniem jest korzystać ze swoich przywilejów poprzez zwiększanie numeru znajdującego się na ręce. Podczas jednej z misji zostają odłączeni od grupy i trafiają na dziewczynkę Hazel, której numer nie świeci jak powinien.

Bohaterowie
Grace - podoba mi się, że chociaż początkowo zachowywała się gorzej od Simona, była gotowa zmienić się na lepsze i spróbować naprawić błędy, stawiając innych wyżej od siebie.
Simon - dawno nie widziałam tak porządnego typowego czarnego charakteru, który zmienia się wyłącznie na gorsze wraz z trwaniem akcji. Miło, że poznaliśmy trochę jego backstory, ale mimo wszystko serial go w żaden sposób nie usprawiedliwia i dostał dokładnie to, na co zasłużył.
Hazel - chociaż właściwie od początku było wiadomo, że będzie denizenem, trzeba przyznać, iż twórcom udało się pokazać ją w sposób bardzo ludzki i co tu dużo mówić, była niesamowicie urocza i zasługuje na samo szczęście.
Tuba - było mi autentycznie przykro jak Simon ją uśmiercił, bo ze wszystkich denizenowych kompanów, Tubę polubiłam najbardziej i chociaż już wcześniej wiedziałam, że zginie i tak było mi smutno, szczególnie podczas jej pogrzebu.
Amelia - takiego cameo się nie spodziewałam i mega się ucieszyłam, jak zobaczyłam ponownie Amelię i chciałabym zobaczyć kolejny sezon jej przygód z Hazel.


Zalety
Wreszcie mieliśmy okazję zobaczyć pociąg oczami antagonistów i bardzo podoba mi się jak twórcy wykorzystali tę okazję. Ponadto sama relacja Grace - Simon zasługuje na swoją własną analizę, ponieważ to jak poprowadzone były ich wątki wyszło genialnie i ubolewam, że nie dostaliśmy nawet więcej czasu z tymi bohaterami. Oprócz tego przemiana Simona i jego bardzo ostra śmierć były dla mnie sporym zaskoczeniem, ale bardzo na plus.

Wady
Momentami miałam wrażenie, jakby akcja albo była zbyt wolna, albo zbyt szybka i brakowało mi jakiegoś wypośrodkowania między akcją a dialogiem oraz poświęcenia większej uwagi śmierci Simona, bo w końcu była to pierwsza śmierć pasażera pokazana na ekranie.


Podsumowując
Trzeci sezon Infinity Train to jak na razie mój ulubiony sezon, bo wreszcie mieliśmy okazję zagłębić się w postaci negatywne i przyjrzeć się ich zachowaniom, procesowi myślenia a także pobudkom, jakie nimi kierowały. Podoba mi się, że tym razem motywem przewodnim było, iż każdy może się zmienić, dopóki nie zabrnie za daleko, skąd już nie ma odwrotu, co było odważnym posunięciem biorąc pod uwagę ogólny motyw serialu i jego lekcje o życiu i zmianie na lepsze.


Mam nadzieję, że jeśli dostaniemy 4. sezon, będzie on dotyczył wątku Amelii i Hazel oraz że zobaczymy albo przynajmniej będzie zasugerowane, że Grace opuściła pociąg. Tak swoją drogą to z chęcią bym zobaczyła jak bohaterowie poprzednich sezonów sobie radzą w prawdziwym świecie po wydarzeniach z pociągu.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest...You're So Cool Jonathan Bree.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz