Zanim przejdę do argumentów, informuję, iż są to shipy z Avatara: Legendy Aanga, więc będą spoilery z całego serialu. Dlatego polecam najpierw zapoznanie się z nim (bo jest fajny), chyba że lubicie spoilery, to okej. W tym poście przewinie się kilka z shipów, a mianowicie Kataang (Katara x Aang), Maiko (Mai x Zuko), Zutara (Zuko x Katara) i Sukka (Sokka x Suki). I od razu mówię, że moim zdaniem to jak przedstawiono związki w tym serialu było złe, zupełnie jakby ktoś nie wiedział jak się je tworzy i co właściwie się z nimi robi.
Kataang
Postanowiłam najpierw wypowiedzieć się na temat związku Aanga i Katary, ponieważ był sugerowany od pierwszego sezonu. Pierwszy problem jest taki, że Aang ma 12 lat, a Katara 14, a tym wieku to dużo. Aang jest praktycznie dzieckiem. Dojrzewa w trakcie tych kilku miesięcy, ale to wciąż dzieciak. Katara natomiast jest stosunkowo dojrzała i bardzo opiekuńcza. Właściwie była taką trochę matką ekipy i nijak to pasowało do podejścia Aanga do życia. Ale wszystko byłoby dobrze, gdyby nie trzeci sezon. Do zaćmienia słońca wszystko szło dobrze i wspólna przyszłość Aanga i Katary nawet wyglądała jak naturalna kolej rzeczy. Aang był w niej zabujany, co jako widz widzieliśmy dość często, a Katara chociaż bardziej tajemnicza pod tym względem to go pocałowała w policzek, to zaproponowała, żeby się pocałowali w tunelu. Co prawda bardziej okazywała uczucia względem Jeta zanim ten okazał się być na serio bad badboyem, a nie tylko takim troszkę, ale tę różnicę między jej podejściem do Aanga a Jeta można było wyjaśnić tym, że po nieudanym epizodzie z Jetem z czasem dotarło do niej, że woli dobrych gości i że z Aangiem ma naprawdę dużą szansę, bo ich związek byłby oparty na przyjaźni. A potem się pocałowali na łodzi podwodnej i wyglądało na to, że będzie już tylko lepiej.No i właśnie nie. Ogólnie mam problem z sezon trzecim, bo on jest taki strasznie szybki i tak jak pierwszy i drugi się ciągnęły, tak trzeci nagle przyspieszył. Od Inwazji było zdecydowanie mniej scen Aanga i Katary, a szkoda. Fakt, że Katara była mega wkurzona na Zuko, mógł być pomocny relacji Aanga i Katary, bo mógł pokazać jak rozmawiają ze sobą, sprzeczają się, jakich argumentów używają, jak próbują dojść do kompromisu, jak Aang widzi, że z Katarą nie jest dobrze, więc rozmawia z nią sam na sam z daleka od innych, jak spacerują razem po ruinach i dzielą się swoimi przemyśleniami na temat śmieci najbliższych z rąk Narodu Ognia, jak Aang pomaga jej w przekonaniu się do Zuko po tym, jak ten ją zdradził i wtedy byłaby ta scena, gdzie Zuko mówi jej o zemście. I moim zdaniem wtedy wypadłoby to lepiej. A tak mamy wkurzoną Katarę, której Zuko mówi, żeby się zemścić, na co Katara się zgadza, a Aang mówi: Ej, weźcie go nie zabijajcie, bo mnisi byliby zawiedzeni, a Katara na to: Whatever. No i później miała miejsce okropna scena na balkonie, Katar mówi Aangowi, że to nie jest dobry moment na związek skoro są w środku wojny (laska, jesteście w środku wojny i możecie w każdej chwili zginąć, więc jak nie teraz to kiedy?), a on w odpowiedzi ją całuje. Moja reakcja: Aang ty creepy idioto, pohamuj swoje żądze na 5 minut! Co to miała być za scena wyrwana kompletnie z kontekstu? Kto wpadł na pomysł, że jest potrzebna? Bo ekhem nie nie była.
Katara i Aang powinni według logiki zostać parą po Inwazji i tyle. A to, że ostatnią sceną serialu był pocałunek Aanga i Katary (analogicznie) na balkonie? Ugh. Co powinno być inne żeby ten ship się udał? Postarzyć Aanga o rok, żeby miał 13 lat i przynajmniej był nastolatkiem a nie dzieckiem według amerykańskich standardów. Ale chwila, co z żartem, że Aang jest tylko dzieckiem, a Zuko tylko nastolatkiem z drugiego odcinka pierwszego sezonu? Proste, Aang miałby urodziny na początku drugiego sezonu i tyle. Co prawda 13 i 14 lat to wciąż za mało, żeby stworzyć związek na całe życie, ale już lepiej niż 12 i 14. O drugiej rzeczy już napisałam, czyli o tym, że w trzecim sezonie relacja Katary i Aanga powinna zostać pogłębiona a nie spłycona. A trzecia to oczywiście to, że powinni oficjalnie ze sobą chodzić od Inwazji i wywalić to całe gadanie o wojnie i ewentualnie zastąpić je jakąś zazdrością o to, że Katara spędza z Zuko dużo czasu, żeby była drama.
Ostatnia scena Avatara, to powinna być cała ekipa stojąca razem na tym balkonie, bo to opowieść o przyjaźni, a nie jak zdobyć laskę
Zutara
Spokojnie, o Zutarze nie będę tyle pisać co Kataangu. Chyba. W każdym razie Zuko i Katara zaczęli jako wrogowie, bo a) Naród Ognia rozwalił Katarze (i Socce) wioskę, b) Naród Ognia zabił im matkę i ojciec pojechał na wojnę, c) Zuko osobiście wbił do nich po Aanga. Także zaczęli nie łatwo i Katara go nienawidziła, a on chyba miał ją gdzieś (takie wrażenie odniosłam). Później spędzili trochę czasu razem w więzieniu z fajnymi kryształami, takimi zielonymi (Lena, nie schodź z tematu) i się okazało, że obydwoje stracili matki. Katara wierzy w jego przemianę, ale Zuko wraca na ciemną stronę mocy (Zuko idioto) i Katara jest na niego WŚCIEKŁA, nie, nie wściekła, WŚCIEKŁA, kiedy po swojej ostatecznej przemianie chce się wkręcić do ekipy. Przez parę odcinków jest do niego wredna i ciągle mu dokucza i wcale nie ufa, ale w końcu Zuko idzie pogadać z Sokką, o co tak właściwie chodzi. Kiedy Sokka wyjaśnia mu akcję z matką, Zuko zdaje sobie sprawę, że wie kto to zrobił i proponuje Katarze zemstę. W ten sposób wybierają się na wycieczkę, dzięki której Katara czuje się gotowa, żeby wybaczyć Zuko bycie zdradzieckim idiotą (spokojnie nie użyła tych słów). Wtedy następuje słynny przytulas:
I od tego momentu zaczynają się przyjaźnić. W następnym odcinku podczas przedstawienia siedzą obok siebie i sobie dogryzają, ku niezadowoleniu Aanga, który chciał siedzieć obok Katary. To jest trochę sugestywne, że Katara i Zuko mogą czuć coś do siebie, ale biorąc pod uwagę, że to jest pierwszy odcinek, po "zemście Katary", myślę, że po prostu chcieli się bardziej zaprzyjaźnić i wspólne omawianie przedstawienia było dobrą okazją. Zresztą podczas przerw nie siedzieli razem, tylko razem z całą ekipą, a wiadomo, że jakby w grę wchodził romans, to chcieliby spędzać czas we dwójkę i próbowaliby się oddalić o grupy. A ta scena, kiedy podczas przedstawienia są pokazani jako para i się od siebie odsuwają? No bywa. Kolejna sytuacja, w której ta dwójka jest razem, to gdy lecą pokonać Azulę. Tutaj następuje sytuacja, która jest chyba najczęściej podawanym dowodem ich "miłości". Zuko i Azula robią sobie Agni Kai w ramach rozrywki... no dobra, żeby wyłonić kto zostanie władcą Narodu Ognia. Oczywiście Azula jak to Azula próbuje oszukać Zuko i wystrzela błyskawicę w Katarę. Zuko ochrania ją i sam zostaje trafiony, ale żyje, a Katara pokonuje Azulę. I po pierwsze tak, przyjaciele też mogą robić dla siebie takie rzeczy, a po drugie Zuko potrafi przekierować błyskawicę (i w sumie podpuścił Azulę, żeby to zrobiła) i wiedział, że jakby trafiło Katarę, to by była trupem na miejscu, więc chciał ją ochronić. A że mu tak średnio wyszło to inna sprawa. Tyle jeśli chodzi o przedstawienie Zutary w serialu. Mnie nie przekonało. A, i Katara ma 14 lat, a Zuko 16, co jest lepsze niż 14 i 12, ale wciąż spora luka i nie spotkałam się z udanym związkiem, w którym w nastoletnim wieku są 2 lata różnicy.
wywalony skazany na wygnanie nie wiadomo, a przynajmniej ja nie wiem. Po latach Azula zrekrutowała Mai i Ty Lee do swojego trio i razem poszukiwały avatara, aż w końcu trafiły na Zuko i rzekomo avatar został zabity, a Zuko odzyskał honor i zaczął chodzić z Mai. I to mnie wkurzyło, bo to było okropne zagranie ze strony twórców. Po pierwsze nie zostało pokazane ich spotkanie po latach ani nawet wspomniane, a po drugie nie było widać jak się do siebie zbliżają. Po prostu zostało od razu pokazane, że są parą i tyle. Ugh.
Ale dobra później ze sobą chodzą i jest odcinek poświęcony Azuli, Ty Lee, Mai i Zuko jak próbują nieudolnie udawać normalnych nastolatków i tam związek Mai i Zuka przeżywa trudności, bo na imprezie się kłócą i Mai z nim zrywa. Później nocą na plaży odbywa się wielkie otwieranie się i każde z nich mówi co m leży na wątrobie i Zuko z Mai się godzą i później znów są razem aż do zaćmienia, kiedy to Zuko zrywa z Mai listownie (Zuko ty idioto) i ucieka szukać avatara, żeby mu pomóc. Następnie podczas akcji w więzieniu Zuko wpada ma Mai i jest bardzo dziwna scena, którą bym zamieniła na Zuko mówiącego Mai, że nie chce jej w to wciągać, że ją przeprasza albo coś w tym stylu, a nie... cisza. Jeszcze podczas tej samej akcji Mai ratuje mu życie sprzeciwiając się Azuli i mówi jej, że kocha Zuko. No jak miło, że nie powiedziała tego jemu, co nie? Tak twórcy, brawo. Zuko z Mai spotykają się ponownie, gdy Ozai zostaje pokonany i znowu są parą.
Co bardzo lubię w tym związku to to, jak dobrze Mai i Zuko wpływają na
siebie, jak dobrze się czują razem, a nawet (jak to stwierdziła Azula)
Mai jest w lepszym humorze odkąd są razem. Dużo osób zarzuca Mai, że jest bez wyrazu, ale o to chodzi. Została wychowana w takich warunkach, że nauczyła się ukrywać swoje emocje i być odcięta od świata. Widać po niej, że ma pasje (na przykład te małe noże, którymi strzela), ale nie potrafi wyrażać emocji, czyli coś z czym Zuko też ma problem, ale u niego to działa w drugą stronę. Zuko jest zbyt emocjonalny, jeśli chodzi o gniew i inne negatywne emocje. Jest bardzo impulsywny, podczas gdy Mai jest bardziej flegmatyczna. Dzięki byciu ze sobą Mai uczy się jak wyrażać swoje emocje, a Zuko jak nad nimi panować. Pasują do siebie także pod względem życia w rodzinie, gdzie polityka odgrywa istotną kwestię. Mają podobne warunki, więc rozumieją swoje położenia. Wiedzą jak to jest udawać i mogą być sobą, gdy spędzają razem czas. Moim zdaniem to, jak zagmatwany jest ich związek oddaje naturę sytuacji panującej dookoła nich, tego że trwa wojna i nic nie jest łatwe,. Zuko nie wie po której stronie stać, Mai nie chce pomagać Azuli, ale boi się zbuntować. Obydwoje mają swoje problemy i wiedzą, że jeżeli postanowią przestać udawać, zostaną rozdzieleni i znajdą się w niebezpieczeństwie. Oprócz tego Mai nieraz jest pokazana jak pociesza Zuko w ciężkich chwilach i wspiera
go w jego postanowieniach, a Zuko dba o Mai i stara się dla niej. Nie liczą się tylko te duże gesty, ale też te małe, codzienne.
TL;DR Kataang jest zły, Zutara jeszcze gorsza, Maiko wymiata ;)
Nie spodziewałam się, że ten post wyjdzie tak długi. Obstawiałam po 5 zdań na krzyż na ship co najwięcej, a wyszła prawie rozprawka. Ja to się jedna potrafię rozpisać :D
Ciao! ~ Lena
via
Słynny przytulas, który bardzo lubię
Słynny przytulas, który bardzo lubię
I od tego momentu zaczynają się przyjaźnić. W następnym odcinku podczas przedstawienia siedzą obok siebie i sobie dogryzają, ku niezadowoleniu Aanga, który chciał siedzieć obok Katary. To jest trochę sugestywne, że Katara i Zuko mogą czuć coś do siebie, ale biorąc pod uwagę, że to jest pierwszy odcinek, po "zemście Katary", myślę, że po prostu chcieli się bardziej zaprzyjaźnić i wspólne omawianie przedstawienia było dobrą okazją. Zresztą podczas przerw nie siedzieli razem, tylko razem z całą ekipą, a wiadomo, że jakby w grę wchodził romans, to chcieliby spędzać czas we dwójkę i próbowaliby się oddalić o grupy. A ta scena, kiedy podczas przedstawienia są pokazani jako para i się od siebie odsuwają? No bywa. Kolejna sytuacja, w której ta dwójka jest razem, to gdy lecą pokonać Azulę. Tutaj następuje sytuacja, która jest chyba najczęściej podawanym dowodem ich "miłości". Zuko i Azula robią sobie Agni Kai w ramach rozrywki... no dobra, żeby wyłonić kto zostanie władcą Narodu Ognia. Oczywiście Azula jak to Azula próbuje oszukać Zuko i wystrzela błyskawicę w Katarę. Zuko ochrania ją i sam zostaje trafiony, ale żyje, a Katara pokonuje Azulę. I po pierwsze tak, przyjaciele też mogą robić dla siebie takie rzeczy, a po drugie Zuko potrafi przekierować błyskawicę (i w sumie podpuścił Azulę, żeby to zrobiła) i wiedział, że jakby trafiło Katarę, to by była trupem na miejscu, więc chciał ją ochronić. A że mu tak średnio wyszło to inna sprawa. Tyle jeśli chodzi o przedstawienie Zutary w serialu. Mnie nie przekonało. A, i Katara ma 14 lat, a Zuko 16, co jest lepsze niż 14 i 12, ale wciąż spora luka i nie spotkałam się z udanym związkiem, w którym w nastoletnim wieku są 2 lata różnicy.
Stary, nie bądź taki do przodu, bo Ci tyłu zabraknie!
Maiko
Oczywiście, że mój ulubiony ship z całego serialu (z Sukka u boku) zostawiłam na koniec. Mai ma 15 lat, czyli jest młodsza od Zuko o rok i słyszałam nie raz, że najlepiej, żeby w nastoletnich związkach dziewczyna była rok młodsza od chłopaka, więc no pierwszy argument dlaczego Maiko jest fajne odhaczony. Mai i Zuko znają się od dziecka, bo Mai była przyjaciółką Azuli, więc siłą rzeczy jej brata też znała. Gdy byli dziećmi Azula, żeby upokorzyć Mai położyła na jej głowie jabłko i podpaliła je i wtedy Zuko rzucił się na Mai, żeby strącić to jabłko i ją uratować (taki nawyk chłopak ma, co poradzić) i wpadli do fontanny. Stąd wiadomo, że Mai miała na nim crusha. Co się działo do czasu aż Zuko został
Zuko, wiesz gdzie możesz sobie wsadzić ten list?
Ale dobra później ze sobą chodzą i jest odcinek poświęcony Azuli, Ty Lee, Mai i Zuko jak próbują nieudolnie udawać normalnych nastolatków i tam związek Mai i Zuka przeżywa trudności, bo na imprezie się kłócą i Mai z nim zrywa. Później nocą na plaży odbywa się wielkie otwieranie się i każde z nich mówi co m leży na wątrobie i Zuko z Mai się godzą i później znów są razem aż do zaćmienia, kiedy to Zuko zrywa z Mai listownie (Zuko ty idioto) i ucieka szukać avatara, żeby mu pomóc. Następnie podczas akcji w więzieniu Zuko wpada ma Mai i jest bardzo dziwna scena, którą bym zamieniła na Zuko mówiącego Mai, że nie chce jej w to wciągać, że ją przeprasza albo coś w tym stylu, a nie... cisza. Jeszcze podczas tej samej akcji Mai ratuje mu życie sprzeciwiając się Azuli i mówi jej, że kocha Zuko. No jak miło, że nie powiedziała tego jemu, co nie? Tak twórcy, brawo. Zuko z Mai spotykają się ponownie, gdy Ozai zostaje pokonany i znowu są parą.
Widzicie, uśmiechają się!
Jedna z moich ulubionych scen
TL;DR Kataang jest zły, Zutara jeszcze gorsza, Maiko wymiata ;)
Nie spodziewałam się, że ten post wyjdzie tak długi. Obstawiałam po 5 zdań na krzyż na ship co najwięcej, a wyszła prawie rozprawka. Ja to się jedna potrafię rozpisać :D
Ciao! ~ Lena
Dzisiejszym utworem posta jest...Flawless The Neighbourhood.
Świetne teksty i fajowe podpisy pod zdjęciami. Co do shipów mam takie samo zdanie - Maiko najlepszy, Sukka też super, a Kataang to takie meh. No i ta scena na koniec (Nie waż się już nigdy ze mną zrywać!) - po prostu najlepsza.
OdpowiedzUsuńDzięki! ^^ Ostatnimi czasy do moich ulubionych shipów dołączyło też Zukka, bo memiczny potencjał shipowania Zuko i Sokki jest wspaniały, ale Maiko wciąż pozostało moim numerem jeden :D
Usuń