piątek, 9 sierpnia 2019

Filmy, o których nie pisałam #5 [FILMY]



Hej, hej! Dzisiaj pora na więcej filmów, które ostatnio obejrzałam, a o których nie chciało mi się napisać. Właściwie są to filmy z ostatnich kilku miesięcy, bo dawno nie wstawiałam FOKNP, ale mniejsza.

1. Bird Box
Matka z dziećmi walczy o przetrwanie w świecie, gdzie nie można otwierać oczu.
Prawdopodobnie słyszeliście o tym filmie za sprawą Bird Box Challenge, w którym ludzie z zawiązanymi oczami próbowali wykonywać codzienne czynności. Sam w sobie ten film nie jest odkrywczy czy coś, bo od razu szło się domyślić co się będzie działo, jednak mi się go przyjemnie oglądało. Podobała mi się koncepcja istot niewidocznych dla widza i że ich wygląd znaliśmy tylko z rysunków Gary'ego, a i tak każdy widzi je inaczej. Jakikolwiek model potworów by nie zrobili, to pewnie bym była zawiedziona, a tak to pozostały tajemnicą. Same rysunki też mi się podobały swoją drogą, bo były trochę creepy, ale jednocześnie miały ładną kreskę. A poniżej moja ulubiona scena:

2. Annabelle
Złowieszcza lalka jest... złowieszcza.
Annabelle to imię jednej z aktualnie najpopularniejszych lalek dzięki jej pojawieniu się w Obecności i wiecie co Wam powiem? Ta lalka jest CREEPY. Wystarczy jedno spojrzenie na nią i od razu widać, że jest zła. Dlatego nie rozumiem, dlaczego bohaterowie filmu tego od razu nie zauważyli. Bo to nie jest tak, że przed opętaniem była normalną lalką, o nie! Ona od początku wyglądała równie strasznie i tylko doszła jej czarna kropka. Liczyłam, że będzie jakiś moment, że na początku będzie miała normalne oczy, a potem jej pękną (bo ma popękane tak ogólnie), ale albo nic takiego nie miało miejsca, albo nie zauważyłam. Więc ogólnie logika leży. Ale ogólnie nie było źle i oprócz tego, że mnie irytowała głupota bohaterów, to się dość dobrze oglądało.
3. Sala Samobójców
Dominik Santorski przeżywa problemy w szkole i zaczyna się odcinać od rzeczywistości na rzecz świata wirtualnego.
To był... interesujący film. I słaby. Mamy go w domu na płycie i pamiętam jak mnie ciekawiła okładka i mama mi powiedziała, że mam tego nie oglądać, więc długo nie oglądałam, aż pewnego kwietniowego dnia kumpela mi przypomniała o istnieniu tego filmu, więc pełna oczekiwań zaczęłam go oglądać i szczerze mówiąc byłam zawiedziona, bo po pierwsze Dominik nie był gejem, tylko ewentualnie bi, ale w sumie ten wątek w samym filmie nikogo nie obchodziło oprócz fragmentu, w którym ziomek się całował z posągiem, bo to dokładnie to, co osoby LGBT+ robią co wieczór (potwierdzam z autopsji), a po drugie Dominik był frajerem, że dał się w to wszystko wkręcić. Miał 18/19 lat, a zachowywał się jak 16-letni chłopak z emo fazy. Po obejrzeniu nawet nie do końca wiedziałam o czym był. Pod spodem macie scenę z posągiem, która swoją drogą mi się skojarzyła z Blood Sweat & Tears BTS.

4. To
Grupka dzieciaków musi zmierzyć się z morderczym klaunem. 
 Miałam w planach obejrzeć ten film odkąd wszedł do kin w 2k17, ale jakoś nigdy się nie złorzyło, żebym usiadła i go obejrzała aż do teraz. I spodziewałam się, że będę zawiedziona, bo zazwyczaj jestem zawiedziona po horrorach, ale ten mi się podobał. A wiecie dlaczego? Bo akcja nie działa się praktycznie całkowicie po ciemku, jak zazwyczaj. Doceniam. Oprócz tego była nastoletnia drama, a ja lubię filmy o nastolatkach, więc to też było na plus. No i nie zabrakło aspektów komediowych. W horrorach raczej nie ma zbyt wiele żartów, ale tutaj postać Richiego zagwarantowała humor już na starcie. Ogólnie muszę przyznać, że postacie choć stereotypowe, były ciekawe do obserwowania (szczególnie Beverly heh, śmiesznie, bo w filmie ma ok. 13 lat, a aktorka miała z 15 jak to kręcili, więc myślałam, że Beverly w filmie też jest starsza). Fabuła była nieco hmm... przewidywalna, ale właściwie mi to nie przeszkadzało. Jedyny minus to to, że Pennywise nie był ani trochę przerażający, ale to też nie było dla mnie probelmem, bo skupiłam się nie relacjach między bohaterami i takich tam. Także jeden z fajniejszych horrorów jakie widziałam przez ostatni rok. a pod spodem mem, bo jak bym mogła nie dać mema.
via


5. Annabelle: Genesis
Początki złowieszczej kariery Annabelle.
Byłam pewna, że to będzie o tym, jak powstała ta lalka, jak została zrobiona itd., a tymczasem dostałam historię ekipy sierot, zakonnicy i odrobinę o samej Annabelle na końcu. Właściwie nie był to zły film i doceniam, że bardziej zaszaleli jeśli chodzi o postaci. Jednak nie ominęła tego filmu "klątwa sequeli horrów", która polega na tym, że druga część to powtórka pierwszej, tylko bardziej krwawa. I tak jak w pierwszej części nie było zbyt krwawo, tak tutaj twórcy się trochę zabawili. Ale nie przeszkadzało mi to, bo ciekawiej było oglądać demona ścigającego kilka postaci niż tylko jedną jak w pierwszej części. Najbardziej podobało mi się zakończenie, bo wreszcie dostałam trochę odpowiedzi, aczkolwiek wciąż chciałabym zobaczyć twarz psychopaty, który stworzył tę lalkę.
via


6. Jestem matką
Matka robot wychowuje samotnie córkę.
To nie był dobry film. Zaczął się średnio, ale miał szansę by się zamienić w coś ciekawego, jednak nie wykorzystał jej. Spodziewałam się, iż po tym jak Kobieta już wyciągnęła Córkę z bazy, zacznie się walka o przetrwanie z robotami i Córka dowie się od innych ludzi, że to co wmawiała jej matka było tylko propagandą itd, a tymczasem zostało zmarnowane dobre półgodziny na to, że Córka uciekła, ale w sumie nic nie znalazła i się obraziła na Kobietę i wróciła by ratować brata. Nie spodziewałam się dużo po tym filmie, bo nigdy nie mam oczekiwań co do netflixowych filmów, a i tak byłam zawiedziona i prawdę mówić nie ogarniam, o co w ogóle tam chodziło.
via

Na dzisiaj to tyle. Jak widzicie materiał był bardziej w klimacie horrorów i thrillerów, ale tak jakoś się złożyło, że tyle rzeczy w tym stylu oglądałam. 

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... The Archer Taylor Swift.

2 komentarze:

  1. Za horrorami nie przepadam, ale za to thrillery bardzo lubię. Co do Bird Box mam podobne odczucia. A Sale Samobójców mimo wszystko chciałabym obejrzeć, może mi się bardziej spodoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Salę Samobójców warto obejrzeć choćby dlatego, żeby zobaczyć jak zmieniło się postrzeganie świata przez ostatnie kilka lat, bo nie jestem pewna czy gdyby w tym roku powstała podobna produkcja, wywołałaby takie emocje wśród odbiorców...

      Usuń