piątek, 29 czerwca 2018

Seria Niefortunnych Zdarzeń - sezon II ze spoilerami [SIS]


Hej, hej! Jako, że w drugim sezonie pojawiło się dużo postaci istotnych, których role są pełne spoilerów, postanowiłam, że zrobię wersję spoilerową, żeby na spokojnie omówić każdy z tematów. Więc jeśli nie oglądaliście jeszcze drugiego sezonu Serii Niefortunnych Zdarzeń, zmykajcie szybko nadrobić zaległości. 

W zeszłym roku byłam zbyt zawiedziona, żeby napisać spoilerowe omówienie, jednak tym razem świetnie się bawiłam i już pisząc nie-recenzję kusiło mnie, żeby wspomnieć o paru spoilerowych wątkach. Przede wszystkim

Różnice między serialem a książkami
Cóż, największą różnicą jest dla mnie to, że tak jak książki są gotyckie (i w w pewnych elementach steampunkowe), tak serial już nie. Bardzo mi się podobał latający samowystarczalny dom Hektora, bo był on takim małym nawiązaniem do tego steampunku. I nie zrozumcie mnie źle, cieszę się, że dali Wioletce spodnie (jak czytałam książki, to się zastanawiałam jak ona sobie radzi w kiecce), ale wolałabym widzieć ją w strojach wiktoriańskich. Pod tym względem film podobał mi się bardziej. Ogólnie styl steampunkowy jest w moim odczuciu absolutnie cudowny. Nie jestem co prawda bardzo zorientowana w tym gatunku ze względu na bark czasu na wgłębienie się w niego i czytanie/oglądanie steampunkowych rzeczy, jednak zdecydowanie mi się podoba.
Druga rzecz to zmiana pochodzenia bohaterów i ich koloru skóry. W książkach prawie wszyscy bohaterowie byli biali, jednak w serialu tak nie jest. Początkowo przeszkadzało mi to jako, iż było oznaką odbiegnięcia od oryginału i obawiałam się, że będzie więcej niezgodności. I cóż, było zdecydowanie więcej. To trochę jak z Hobbitem i jego trzyczęściową ekranizacją. Niby wierna, bo przecież cytaty z książki nawet są, a jednak nie do końca. Niektóre zmiany uważam za fajne, a inne za niepotrzebne.


Bohaterowie
Zebrałam tutaj tych najważniejszych, na których zwróciłam szczególną uwagę.

Isadora i Duncan Quagmire (Bagienni)
Początkowo strasznie mnie denerwował wątek Wioletki i Duncana, bo... i tu czytający się domyślą z kim ją shippowałam..., ale z czasem doszłam do wniosku, że w sumie chemia między tymi postaciami była do przewidzenia i w sumie znali się przez jakiśtam czas, więc to całkiem realistyczne, że ze sobą kręcili. 
Co do Izadory, nie wiem co myśleć. Tak jak brat była nieco przesłodzona i nie zaciekawiła mnie swoją postacią. Brakowało mi jakieś osobowości.

Carmelita Spats (Karmelita Plujko)
Nie mogłam się przyzwyczaić do jej różowego stroju, bo na okładce książki ma zielony. Byłam ciekawa jak ta postać wypadnie i rzeczywiście z charakteru pozostała tą samą Carmelitą. Wciąż pozostaje pytanie jak rozwinie się jej wątek w kolejnych odcinkach.

Olivia Caliban i Jacques Snicket
Bardzo mi się podoba, że Madame Lulu i Jacques dostali backstory, chociaż ich romans był dla mnie cringe'owy, bo oni nawet się nie znali przez tydzień. Mimo wszystko podoba mi się, że mogliśmy lepiej poznać te postaci i je polubić zanim zginęły. Wątek szkolnej bibliotekarki, która zostaje wolontariuszem był bardzo dobrze wykorzystaną okazją.

Esmé Squalor (Esmeralda Szpetna)
Powinna być brunetką. Serio to jest poważny zarzut, bo w książce Esmé była brunetką i nie rozumiem dlaczego to zostało zmienione. Już się przyzwyczaiłam! No i chodziło o pokazanie jaką osobą stałaby się bogata Wioletka. Ale zmieniając temat, podoba mi się jak jej związek z Olafem jest przedstawiony i jaka jest dynamika między tymi postaciami. Sama postać Esmé dodaje wiele wątków komediowych, szczególnie za sprawą pseudonimów, które tworzą śmieszne skróty takie jak EGGS czy CUTE.

 Arthur Poe
Bardzo mi się podoba, że pojawia się częściej niż w książkach i prawdę mówiąc czekałam na jego małe cameo w każdym odcinku po szóstym. Liczę, że w trzecim sezonie również będzie odgrywał taką rolę.


Wątek Beatrycze
Jak wiadomo każdy odcinek zaczyna się od dedykacji dla Beatrice. Osobiście KOCHAM te dedykacje. No bo kto pisze rzeczy typu: ''na zawsze będziesz w moim sercu, w moich myślach i w swoim grobie"? Gdy czytałam książki, zawsze umierałam z ciekawości jaka będzie kolejna dedykacja. Jest coś tajemniczego i brutalnego w tym jak początek jest słodki a koniec ponury. Cieszy mnie, że twórcy serialu wplatają nieudany związek Lemony'ego i Beatrice, bo w książkach był on bardzo istotny.


Tak jak na drugi sezon nie czekałam, tylko sobie pomyślałam, że jak już będzie, to obejrzę, tak trzeciego nie mogę się doczekać. Jestem bardzo bardzo ciekawa jak rozwiążą wątek Wioletki i Quigley, po wydarzeniach z Akademii antypatii :D Dobrze, że odcinki są już nakręcone i pojawią się pewnie w 2019!

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... (You're The) Devil in Disguise Elvis Presley.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz