wtorek, 23 stycznia 2018

The End Of The F***ing World - sezon I [SIS]

 
 via

Hej, hej! Początkowo w ogóle nie planowałam oglądać tego serialu, jednak w pewnym momencie nie miałam co oglądać (jak to się stało, co nie?), więc sięgnęłam po niego.

Słowo wstępne
Trailer wypadł całkiem interesująco, to muszę przyznać. Mimo tego przeczuwałam bardziej teen dramę czy coś w tym stylu niż serial o nastoletnim psychopacie. Dlatego nie nastawiałam się na wiele. I się myliłam, bo dostałam coś czego się nie spodziewałam. Coś mrocznego.

Jeśli ta dwójka nie wyglądana tym ujęciu jak Wioletka i Klaus Baudelaire, to ja już nie wiem.

Fabuła
On myśli, że jest psychopatą. Ona buntuje się przeciw wszystkiemu. On chce ją zabić. Ona czuje, że zaczyna się w nim zakochiwać. Razem udają się w podróż, która ich zmieni i przy okazji pakują się w tarapaty.

Bohaterowie
James - bohater, którego normalnie nazwałabym nudnym albo pustym, jednak biorąc pod uwagę, że żył w przekonaniu o swojej psychopatii, to jego stoickie podejście do życia wypadło całkiem nieźle i interesująco.
Alyssa - postać, która mogła być fajną silną żeńską bohaterką, ale ktoś chyba się nieco zapędził w jej tworzeniu. Bo ona jest po prostu wredna. Ani jej backstory, ani buntowniczość i żywiołowość nie zmieniają faktu, że nie była fajną osobą.

Podobał mi się bardzo rozwój tych dwóch postaci, bo widać jak się zmieniają z biegiem odcinków.


Zalety
Na pewno na plus jest tutaj czarny humor, którego nie brakuje. Również sama forma serialu mnie zaciekawiła. Jak wiecie lubię "typowe rzeczy o typowych amerykańskich nastolatkach", więc ten serial też mi się podobał, jako że bohaterowie pomimo swojej inności, wciąż przypominali mi t.a.n.. Tak samo ich cała przygoda. Dużo szczęścia, mało rozumu. Muszę pochwalić jedną rzecz, a mianowicie mrok. To była tak mroczna przygoda, że aż mnie ciekawiła.

Wady
Prawdę mówiąc przygotowałam się na totalną porażkę, więc patrzyłam na ten serial przez zupełnie inny pryzmat. Jest on przede wszystkim nielogiczny. Praktycznie od pierwszej minuty. Trzeba też przyznać, że charakterystyczne jest tutaj kompletne oderwanie od świata. Chociaż czy to źle, nie wiem.


Podsumowując
The End Of The F***ing World to mroczny serial o czarnym humorze. Bohaterowie fajnie się w im dopełniają, jednak cała ich przygoda spełzłaby na niczym w realnym świecie. Doceniam też niejaką zabawę konwencją, która choć nielogiczna, jest przyjemna dla oglądającego.


Jak już się pewnie domyślacie po samym tytule, nie jest to serial dla dzieci. Zasłużył sobie na kategorię wiekową 16+, oj zasłużył.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Pumped Up Kicks Foster The People.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz