Ho, ho, ho! Dzisiaj uznałam, że nadeszła pora na kolejne Rekinado. Stęskniliście się? :D
Słowo wstępne
Nie sądziłam, że pomysł z obejrzeniem pierwszej części częściowo z ciekawości, częściowo dla jaj będzie mieć takie skutki. Na serio się nie spodziewałam, że dojdę tak daleko. Teraz to trzeba będzie dobrnąć do końca.
Fabuła
Tym razem rekinada nawiedziają Waszyngton i Florydę. Fin i jego rodzina po raz kolejny muszą stawić czoło niszczycielskiemu żywiołowi, który coraz trudniej opanować.
Bohaterowie
Fin Shepard - nowy bohater narodowy, jednak nie odbija mu palma. Wciąż jest tym samym stereotypowym kolesiem, którego nie da się zabić, ale który zawsze uratuje sytuację.
April Shepard - fajnie się patrzy jak April się zmienia i staje się ważniejszą postacią. W pewnym sensie nawet trochę dojrzewa i uczy się jak samodzielnie ogarnąć sytuację.
Claudia Shepard - w końcu córeczka wróciła i wdała się w rodziców. Radzi sobie okay, chociaż jakaś godna zapamiętania to nie jest.
Nova Clarke - nowa to dopiero przemianę przeszła. Kiedyś dziewczyna bojąca się rekinów, a teraz? Jeździ po Stanach i wręcz ich szuka!
Lucas Stevens - towarzysz Novy i spec od wszelkiej elektroniki. Trochę nijaki i poza tym, że umie naprawiać różne rzeczy, to jakoś nie ma swojej historii.
Zalety
Fajnie, że wciąż pełno jest bezsensu i dziwnych awykonalnych pomysłów. Ciszę się także, iż wróciły stare postacie.
Wady
Na tym etapie to już chyba wszyscy wiemy, że Rekinada są tak złe, że aż dobre.
Podsumowując
Rekinado 3: O rybia płetwa! na pewno spodoba się osobom, które oglądały wcześniejsze części. Wciąż jest to skupisko nonsensu i myślę, iż to przyciąga ludzi najbardziej.
Kto by pomyślał, że Rekinada staną się stałym punktem programu na moim blogu? :D
Ciao! ~ Lena
Dzisiejszym utworem posta jest... All I want For Christmas Is You tyle że nie Maryśka, tylko My Chemical Romance.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz