niedziela, 21 października 2018

Aseksualizm w BoJacku Horsemanie - Asexual Awareness Week 2k18 [SIS]


Hej, hej! Jako, że mamy właśnie Asexual Awareness Week (21 - 27 października w tym roku), postanowiłam napisać posta z tej okazji. I jako, iż jest to jeden z (chyba) najlepszych momentów na uświadamianie ludzi o istnieniu tej orientacji, zbijaniu mitów itp., jako temat wybrałam BoJacka Horsemana. Ostrzegam, że będą spoilery, bo się nie cackam. Jest to bardziej taka moja reakcja niż jakiś esej.

Dlaczego akurat ten serial?
A no dlatego, że Todd to przykład pierwszego otwarcie aseksualnego bohater w mainstreamowym serialu i między innymi, dzięki temu coraz więcej osób wie o tej orientacji. Co więcej, nie tylko jest to bohater otwarcie aseksualny, a jeszcze w serialu jest cały wątek temu poświęcony, więc mogę sobie zaszaleć.


Świat
Świat w BoJacku jest bardzo seksualny. Sam BoJack jest bohaterem, który próbuje zaspokoić swoje potrzeby seksem z najróżniejszymi kobietami i w większości są one na jedną noc. Również inni bohaterowie traktują seks jako bardziej część dnia/okazję do wyładowania emocji/osiągnięcie celu. Ma to jak sądzę odzwierciedlać podejście Hollywood do tego tematu i właściwie nie wiem czy ktokolwiek uprawiał tam seks z miłości, że z miłości. No i tutaj na scenę wchodzi Todd.

Todd jako bohater
Todda poznajemy już w pierwszym odcinku i ja osobiście nie byłam na początku do niego przekonana, bo nic nie robił i był taki jakiś. Gdzieś koło jego opery rockowej mnie olśniło, że w sumie Todd jest fajny. Później, kiedy serial się na dobre rozkręcił, z coraz większym zainteresowaniem śledziłam jego wątek. No trochę też dla tego, że wiedziałam, że w sezonie 3. zaczyna się ace Todd, więc no :D W każdym razie Todd to doskonały bohater do reprezentowania aseksualizmu, ponieważ jest sobie mit, iż asy są poważne, a z autopsji mogę Wam powiedzieć, że to bzdura, więc miło, że to właśnie wesoła postać, która ciągle wpada w jakieś dziwne sytuacje jest asem.


Sezon IV
Co prawda aseksualizm zostaje delikatnie wprowadzony (bardziej zapowiedziany) w ostatnim odcinku 3. sezonu, ale dopiero w 4. na dobre dostaje swój wątek. Początkowo Todd nie jest przekonany do swojej orientacji, ale dzięki pomocy Emily zaczyna powoli się przyzwyczajać do tego terminu i w końcu się z nim utożsamia. Jego podróż została bardzo fajnie pokazała i z ciekawością ją śledziłam. Podobało mi się, że Todd nie unikał mówienia o tym, nawet kiedy nie był pewien i nie czekał nie wiadomo ile, żeby stwierdzić, że chyba jest aseksualny, tylko aktywnie poruszał ten temat, kiedy była ku temu okazja. W odcinku poświęconym Toddzie, Todd oficjalnie idzie na spotkanie klubu asów i od tego czasu tak jakby "oficjalnie" jest asem. A pod koniec sezonu poznaje Yolandę, o czym już za chwilę.

Sezon V
Już w pierwszym odcinku Todd tłumaczy czym różni się aseksualizm od aromantyzmu i już od tego momentu wiedziałam, że seksualizm wciąż będzie istotnym wątkiem i nie zostanie zepchnięty na 10. plan. Następnie jest 3. odcinek, a później mamy wątek poświęcony Toddowi i Emily. Mówię tu o zbudowaniu Henry'ego przez Todda, by robot zaspokajał potrzeby seksualne Emily, żeby mogli być razem, co oczywiście mu nie wyszło, ale to inna historia. Trochę mi się na początku nie podobał ten pomysł z Henry'm, bo był głupi i w ogóle jakiś taki dziwny, ale kiedy zobaczyłam, co dalej się działo z robotem, to polubiłam ten zamysł. W każdym razie w czasie rozmowy Emily i Todda dochodzi do moim zdaniem ciekawej sytuacji, bo Emily mówi Toddowi, że niektóre asy uprawiają seks, licząc, że Todd też się do nich zaliczy i przez ułamek sekundy się obawiałam, że Todd na serio na to pójdzie, po czym się okazało, że nie. Bardzo dobrze, że Todd się nie zgodził, bo dzięki temu w kolejnym sezonie będzie można zrobić wątek Todda i Emily próbujących wykombinować, co zrobić w tej sytuacji.


Przewidziane zużycie / Planned Obsolescence
Dałam obie nazwy, żeby było dokładnie wiadomo, o który odcinek mi chodzi, ale po opisie i tak każdy by wiedział. Mówię tutaj oczywiście od odcinku nr 3, czyli tym, w którym Todd i Yolanda odwiedzają jej rodziców. Spotkałam się z mieszanymi opiniami ludzi na temat tego epizodu, jakoby przedstawił aseksualizm w fałszywym świetle, ale ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie był bardziej taką parodią/podkolorowaniem  w celu komediowym. Oglądając go świetnie się bawiłam i doceniam humor taki jak scena Todda z matką Yolandy (via). Cieszę się, że twórcy skierowali trochę żartów w tym odcinku do asów i że pojawiły się różne gry słów i inne rzeczy tego typu. Koleją rzeczy, jaka mi się podobała było to, że Yolanda bardzo obawiała się jak jej bardzo seksualna rodzina zareaguje na wiadomość, iż Yolanda jest asem, a w końcu okazało się, że wystarczyła kulturalna rozmowa i wszystko było okej. Bardzo dobry przykład dla widzów jak się zachowywać w takich sytuacjach. Chciałabym także zwrócić uwagę na końcówkę odcinka, w której Todd zrywa z Yolandą. Moim zdaniem był to istotny moment, ponieważ pokazał, że bycie w związku z osobą, z która nie łączy nas nic oprócz orientacji to nie jest dobry pomysł i że czasami lepiej sobie coś odpuścić niż próbować na siłę.


Czyli podsumowując BoJack Horseman świetnie przedstawił aseksualizm i może być wzorem dla innych seriali jak należy to robić. Wiem, że już kiedyś pisałam trochę podobny post, ale teraz jestem po obejrzeniu serialu, więc mam lepszy kontekst i wiecie musiałam się wypowiedzieć jeszcze raz :D

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Fly With Me I.M.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz