piątek, 25 sierpnia 2017

Dlaczego Stranger Things, Trzynaście Powodów i Riverdale są do siebie tak podobne? [PSYCHO KĄCIK]


UWAGA SPOILERY Z SERIALI STRANGER THINGS, TRZYNAŚCIE POWODÓW I RIVERDALE!!! (jeśli tytuł nie mówi tego sam za siebie)

Hej, hej! Dzisiaj postanowiłam zrobić coś nowego. Ostatnio na blogu pojawiało się sporo nie-recenzji, w tym parę dotyczących seriali Netflixa. Spośród nich w trzech znalazłam wiele podobieństw do siebie. Automatycznie moim pierwszym pytaniem było: Dlaczego są do siebie tak podobne? Doszłam do wniosku, że w sumie skoro i tak będę się nad tym zastanawiać, to dlaczego nie podzielić się moimi przemyśleniami na blogu? Dobra, tyle słowem wstępu, pora na porównanie! 


Na świecie wszystko ma swój początek (dobra, to było głębokie). Także każdy z tych seriali był czymś zainspirowany. Stranger Things powstało na podstawie kultury lat 80'. Trzynaście Powodów to ekranizacja powieści Jay'a Ashera z 2007 roku. Riverdale zaś jest nowoczesną wersją Archie Comics, czyli komiksów wydawanych od 1939 roku. Pomimo tego, iż każde z nich wywodzi się od czegoś innego, łączy je tematyka młodzieżowa. W przypadku każdego z nich nastolatkowie grają główne skrzypce. Także docelowo są to seriale dla młodzieży.


Jak już wspomniałam wcześniej wszystkie trzy seriale łączą przede wszystkim nastoletni bohaterowie. Jednak żaden z nich nie opiera się TYLKO na nastolatkach. W Stranger Things mamy cały wątek Joyce i wątek Hoppera, w Trzynastu Powodach jeden z głównych wątków to sprawa w sądzie między rodzicami Hannah a szkołą, a w Riverdale pojawia się wątek Hermione Lodge, wątek Freda Andrewsa i wątek F.P. Jonesa.

To, co robimy ma znaczenie dla przyszłości. Najlepiej zostało to pokazane w Trzynastu Powodach, ponieważ tam mamy jednak te wszystkie flashbacki Hannah i ich wpływ na rzeczywistość. W Riverdale mamy to pokazane bardziej w kontekście ktoś coś kiedyś, ale jest to zagadka, którą trzeba rozwiązać i fabuła pierwszego sezonu w dużej mierze opierała się na odkrywaniu nowych powiązań między postaciami. W Stranger Things rzeczy, które działy się w przeszłości są w pewien sposób wyjaśnione, ale mało szczegółowo.


Są nastolatkowie, to musi być i szkoła. Seriale te łączy to, że szkoła jest miejscem gdzie dzieje się część akcji, ale niekoniecznie, jest to główne miejsce wydarzeń. W przypadku Stranger Things i Riverdale akcja dzieje się to tu, to tam. W przypadku Trzynastu Powodów też tak jest, ale to sam budynek szkoły stanowi taki punkt, gdzie wszystko się dzieje, ma swój początek. 


Jakby nie patrzeć w każdym z tych trzech seriali dominują faceci. Nic do tego nie mam, bo bohaterek żeńskich jest i tak dużo. Chodzi mi o to, że zawsze najważniejsze są trzy spośród nastolatek lub dorosłych już kobiet. W Stranger Things są to: Eleven, Joyce i Nancy, w Riverdale: Betty, Veronica i Cheryl, w Trzynastu Powodach: Hannah, Jessica, Courtney. 


Wszędzie znajdzie się taki bohater, który pomaga głównemu bohaterowi, ale sam głównym bohaterem nie jest. Wprost przeciwnie, nikt nic o nim nie wie. W przypadku Stranger Things i Riverdale jest o tyle zabawnie, że te bohaterki są do siebie mega podobne z charakteru. Barb i Ethel także wyglądają dokładnie tak samo (fałszywy alarm, to po prostu ta sama aktorka). W Trzynastu Powodach mamy natomiast Skye. Wszystkie trzy dziewczyny łączy to, że są outsiderami i w jakiś sposób wyróżniają się spośród innych postaci. Oprócz tego cała trójka w którymś momencie pomagała głównemu bohaterowi.



To akurat odkryłam typowo pisząc ten post i to zupełnie przez przypadek. Otóż Stranger Things, Trzynaście Powodów i Riverdale są połączone aktorami. Shannon Purser wcieliła się zarówno w postać Barb, jak i Ethel, a Ross Butler zagrał Zacha oraz Reggiego. Dlatego pewne twarze wydają nam się znajome. Bo są takie same.

Czy raczej piekielnie dobre soundtracki. Każdy z tych seriali ma w sobie przeboje i utwory powszechnie znane. Jednak nie chodzi o to, żeby utwory by znane, tylko żeby pasowały. I w tych serialach pasują.



Zawsze akcja jest bardzo, bardzo ważna. I twórcy tych seriali o tym wiedzieli. Od początku coś się dzieje. Tu coś, tam coś innego, przeplatanie wątków. Oprócz tego ważny jest też ten element zaskoczenia. Każdy z tych seriali charakteryzuje się dobrą akcją i niespodziewanymi zwrotami akcji.


Chodzi mi tu o różne śmierci. Bo ktoś zginąć musi. Mamy śmierci tragiczne - Barb, Jeff, Fred (w sumie nie wiem czy on żyje czy nie. Szczerze mówiąc liczę, że nie, bo będzie ciekawiej), których zadaniem jest złamać serduszko widza. Najpierw lubisz taką postać, przywiązujesz się do niej, a później bum trup. Mamy także śmierci potrzebne - córka Hoppera (która dodawała jego działaniom sens), Hannah (bo o tym była opowieść), Jason (-||-). Mamy też śmierci niespodziewane, które mają nas zaskoczyć - Shepherd (ten koleś, którego zabił demogorgon), Alex (to samo co u Freda), ojciec Jasona. Bohaterowie ginąć muszą i nie ma, że boli.


Romanse, które rozwijają się powoli to te najlepsze. Zazwyczaj to właśnie one dostają miano OTP (one true pairing, czyli ulubiona parka danej osoby). I tak w Stranger Things mamy Eleven i Mike'a, w Trzynastu Powodach, Clay'a i Hannah, a w Riverdale Betty i Jugheada. Swoją drogą Bughead to moje osobiste OTP, ale o to mniejsza.


A teraz to, czego ludzie nie lubią, czego mają dosyć, a czego zabraknąć nie może z czystej reguły. O czym mowa? O trójkątach miłosnych oczywiście. Bądźmy szczerzy: one muszą być. Teoretycznie mają powodować zaciekawienie, a tak naprawdę wszystkich wkurzają. W Stranger Things mamy Nancy - Jonathan - Steve, jednak tutaj muszę zaznaczyć, że Nancy nie zastanawiała się którego wybrać, tylko jest ze Steve'm. W Trzynastu Powodach mamy bardzo subtelne Clay - Hannah - Justin, ale tutaj zaś mamy do czynienia z sytuacją, w której Hannah najpierw jest z Justinem, a dopiero później ,,kocha" Clay'a. Za to w Riverdale mamy Betty - Archie - Veronica, ale oni tak właściwie nie wiedzą czego chcą.

Przypatrując się tym podobieństwom możemy stworzyć pewien schemat dobrze prosperującego serialu młodzieżowego. Oczywiście do tego potrzebny jest jeszcze jakiś oryginalny wątek itd., ale to wiadomo. Jednak jakby nie patrzeć właśnie uzyskaliśmy recepturę:

DOBREGO SERIALU DLA MŁODZIEŻY


I tak, to było podsumowanie. Mam nadzieję, że Wam się podobało takie małe porównanie. Chyba czas na pożegnanie skoro zaczynam rymowanie. Także elo.
Żartuję! Została mi jeszcze jedna rzecz do napisania, ale to króciutko. Jeśli nie czytaliście moich postów o powyższych serialach, oto prezentuję linki:
Trzynaście Powodów sezon I - strona A (bezspoilerowa)
Trzynaście Powodów sezon I - strona B (spoilerowa)
Riverdale - sezon I
Stranger Things - sezon I


Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Swish Swish Katy Perry ft. Nicki Minaj.

2 komentarze: