piątek, 17 maja 2019

5HINee "DxDxD" - Tam gdzie XD, tam i Lena [MUZYKA]


Hej, hej! Uwaga, mam ogłoszenie! Bardziej ambitny plan, ale mniejsza... Chodzi mi o to, że skoro SHINee aktualnie ma przerwę ze względu na wojsko, to w tym czasie napiszę parę recenzji ich albumów. Nie wiem ile ich zrobię, ani kiedy będę wstawiać (ani czy w ogóle mi to wyjdzie), ale taki jest plan.

SHINee (czasami zapisuję jako 5HINee, co też jest poprawne albo jako Szajni, co jest po prostu spolszczoną wersją) to południowokoreański boysband, który jest absolutnie cudowny.  Składa się z 5 członków: Onew, Key, Minho i Taemina oraz Jonghyuna, który 18 grudnia 2017 popełnił samobójstwo, jednak na zawsze pozostanie częścią zespołu.

DxDxD

DxDxD to tytułowa piosenka, o której zaczynamy ten, jakże wspaniały i niedoceniany album. Jak zobaczyłam tytuł, to zastanawiałam się, co oznacza i gdy refren mi wyjaśnił, że dance dance dance, to stwierdziłam, że rzeczywiście to jest taneczny kawałek. Wishful Thinking ma ciekawe brzmienie, które z czymś mi się kojarzy, ale nie jestem w stanie powiedzieć z czym. Zupełnie jakbym kiedyś już coś takiego słyszała... Co nie zmienia faktu, że bardzo podoba mi się ta piosenka. Wanted to jedna z najlepszych piosenek ever i zawsze po cichu na nią czekam, bo uwielbiam w niej wszystko, szybkie tempo, wokal, tekst, wszystko. Mogłabym ją słuchać nieskończenie wiele razy i myślę, że wciąż bym ją uwielbiała. Boys Will Be Boys nie do końca podoba mi się pod względem tekstu. Piosenka sama w sobie jest bardzo fajna, łatwo wpada w uchu i dobrze się jej słucha, ale tekst mi się nie podoba ze względu na przesłanie, ponieważ mówi o chłopaku, który zranił swoją ukochaną (czy kogoś) i prosi o wybaczenie, ale twierdzi, że się nie zmieni i moim zdaniem to nie jest dobry przekaz.  View (japońska wersja) jest tak samo dobra jak oryginał. Często mam tak, że japońskie wersje koreańskich piosenek mi się nie podobają, ale ta od razu przypadła mi do gustu i jest mi obojętne czy słyszę tę wersję czy oryginał. Your Number ma fajny początek, bo choć nie mam pojęcia jaki to instrument (trąbka piccolo??), to wiem, iż pasuje do tego utworu i tworzy świetny klimat. Wiecie, taka typowo piosenka Szajni, która łatwo wpada w ucho.

Wishful Thinking

Good Good Feeling kojarzy mi się z Good Feeling Day6 i wybacz Szajni, ale w mojej głowie jest miejsce na tylko jedną piosenkę o takim tytule. Co nie zmienia faktu, że brzmi bardzo dobrze, tylko zapominam o jej istnieniu. Photograph ma super wstęp, bo od razu wiem jaka będzie atmosfera w tej piosence i cieszę się, że jest to taki szybki kawałek. Rytm kojarzy mi się z robieniem szybkich zdjęć, co pewnie było zamierzonym efektem. Po szybkim utworze mamy nieco wolniejsze Sweet Surprise, które jest bardzo relaksujące i w refrenie wyraźnie słychać, że jest po japońsku. Bo czasami ciężko się zorientować w jakim języku jest piosenka albo łatwo o tym zapomnieć, a ta piosenka jednak ma dość wyraźny japoński moim zdaniem. Sing Your Song to piosenka, którą określiłabym mianem słodkiej ze względu na melodię i słowa, które są takie milusie i pocieszające. Sprawia, iż czuję się spokojna i wiem, że będzie dobrze. Moon Drop to kolejna balladka. Nigdy się nawet nie zastanawiałam o czym jest, ale we can go anywhere (możemy iść gdziekolwiek) i perfect beat (idealny rytm) w refrenie mi wystarcza, żeby wiedzieć, że na pewno jest o czymś miłym. Love to bardzo miły kawałek. Doskonały na zamknięcie. Tak jak poprzednie ma wolne tempo, ale czuć w nim klimat hymnu. Zawiera w sobie także emocje ma słodki tekst i kończy się zdaniem: Love has no borders, co znaczy, że miłość nie ma żadnych granic i to jest takie piękne.

Good Good Feeling

DxDxD (które czytam jako de iks de iks de jako wiecie... XD, chociaż powinno się czytać di di di) jest okropnie niedoceniany, bo jest to jeden z najlepszych albumów jakie słyszałam, ale nikt nigdy o nim nie mówi, nie pojawia się w żadnych filmikach na YT, nic. Wiem, że japońskie piosenki są zazwyczaj pomijane (co jest smutne, bo uwielbiam japońskie albumu Szajni), jednak należy im się zdecydowanie więcej uwagi. Nawet nie ma filmiku kor(jap w tym przypadku)/han/eng do Wanted, gdzie zazwyczaj kpopy mają takie lyric video, czym jestem zbulwersowana. Szajni lubi eksperymentować z gatunkami, ale ten album jest taki typowy dla nich. Utrzymuje charakterystyczny styl SHINee, że gdy usłyszycie którąś z tych piosenek, to pewnie od razu Wam się skojarzy z tym zespołem. Na przykład takie Photograph kojarzy mi się z Everybody lekko przerobionym. Aczkolwiek, jest to trochę zbiór spokojniejszych kawałków, bo są z 4 (5?) wolne piosenki, które nazwałabym balladami, a zazwyczaj chłopcy stawiają bardziej na taneczne kawałki i niesamowitą choreografię. Przez to album ten sprawia wrażenie takiego oderwania się od rzeczywistości i między innymi dlatego jest tak cudowny, że słuchając go można nie tylko zapomnieć o problemach, ale też poczuć, że wszystko się ułoży i nawet jeśli jest źle to będzie lepiej. I taki przekaz mi się podoba.


Wiecie co mój plan oznacza? Że SHINee już nie będzie się pojawiać w moich ulubionych kpopach, chociaż i tak było go tyle, że mogłabym stworzyć odrębną listę na samo SHINee :D

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Love.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz