piątek, 13 grudnia 2019

EXO "Love Shot" - Oczywiście, że od razu robię repackage [MUZYKA]

 
Hej, hej! Nadeszła pora na reckę, o której już mówiłam kilka razy. Właściwie to mówiłam o Don't Mess Up My Tempo, ale to chyba było oczywiste, że zrobię reckę Love Shot, czyli repackage DMT.

EXO to jak pewnie wiecie koreański zespół składający się teoretycznie z 9 członków, ale z Lay'em to tak różnie bywa, bo to skomplikowana sprawa. Już recenzowałam jeden z ich albumów - The War: The Power of Music. I od tego czasu myślę, że nic się nie zmieniło.

Gravity

Absolutnie uwielbiam Love Shot i jest to jedna z tych piosenek, co nie mogę się powstrzymać przed nuceniem, jak tylko ja słyszę. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że raz w grudniu moja przyjaciółka puściła ją i powiedziałam: O mój bias! jak się zaczęła część Chanyeola i gdy tylko to powiedziałam, wyłączyła, powiedziała: Przepraszam, musiałam i ja jej tego nie zapomnę. OMG, Tempo to kolejna z tych piosenek, co słucham nałogowo i już znam jej strukturę na pamięć i jak tylko mam okazję do śpiewania, to jej nie przepuszczę. Mimo, że pewnie słyszałam ją już dziesiątki razy, to wciąż tak samo mi się podoba, jak nie coraz bardziej. 트라우마 (Trauma) zawsze mi się kojarzy z Trauma Seventeen z tytułu i jako, iż ta Seventeen jest moją ulubioną hip-hopowego unitu, to zawsze zapominam o istnieniu tej EXO, chociaż jest bardzo dobra i zasługuje na więcej mojej uwagi. W Wait ujmująca jest gitara, ponieważ tworzy klimat tej ballady. Brak innych instrumentów i innego tła sprawia, iż skupiamy się w 100% na śpiewie. Ciekawe jest to, że w tym utworze nie ma rapsów i jest tylko śpiew oraz gitara, przez co jest wyjątkowy. I od ballady przechodzimy do Sign, czyli kompletnie innego klimatu, który jest charakterystyczny dla piosenek EXO. Najbardziej podoba mi się refren, bo zwrotki brzmią dość zwyczajnie. 닿은 순간 (Ooh La La La) ma ciekawy początek. Nie wiem, jak go określić, ale brzmi według mnie interesująco. Refren od razu zapadł mi w pamięć i zawsze jak widzę tytuł, to od razu nucę w głowie: Ooh la la la. Nie mam pojęcia, co ja mam do tych początków, ale w Gravity również podoba mi się, jak się zaczyna. Kojarzy mi się z kosmosem, co jest dobrym skojarzeniem, bo przynajmniej tytuł pasuje. Sama piosenka również jest bardzo przyjemna.

With You

Shipy mnie zapsuły i teraz 가끔 With You kojarzy mi się z Chanbaekiem (Chanyeol x Baekhyun), bo się o to prosi. Jest to bardzo słodka piosenka ze względu na zarówno melodię, jak i tekst. O 24/7 już kiedyś pisałam i jestem pewna, że powiedziałam coś w stylu, ze te wysokie dźwięki mogłyby mnie normalnie wkurzać, ale w przypadku tego utworu je uwielbiam. I zdania nadal nie zmieniłam. Czasami, gdy puszczam 후폭풍 (Bad Dream), zastanawiam się, co mi się podoba w tej piosence. Po czym dochodzę do refrenu i już wiem co. Więc nie zrażajcie się początkiem, jeśli macie tak samo. O Damage też już pisałam, bo ledwie zobaczę tytuł, to już nucę w głowie. I uwielbiam refren, ponieważ jest dość agresywny, a ja lubię agresywne refreny, które nieraz miałabym ochotę wykrzyczeć. 여기 있을게 (Smile On My Face) ma przyjemny początek i cieszę się, że trwał 25 sekund, bo to wystarczająco, by zadowolić moją potrzebę dobrych wstępów. Jest to kolejny z wolniejszych utworów, co nie zmienia faktu, że brzmi super. 오아시스 (Oasis) to ciekawy wybór na zamknięcie, ponieważ mamy na tym albumie 3 ballady, a jednak ta piosenka jest ostatnia. Zamieniłabym ja kolejnością z poprzedniczką, ale muszę przyznać, że właściwie poniekąd pasuje na zakończenie. A na pewno jest bardzo dobrą piosenką z hipnotyzującym refrenem. Pozostawia mnie z poczuciem niedosytu i mam ochotę na więcej, na co wchodzą chińskie wersje Love Shot i Tempo, które są równie dobre co oryginały.

후폭풍 Bad Dream

Love Shot (Don't Mess Up My Tempo), to jeden z moich ulubionych albumów i często do niego wracam. Początkowo średnio przypadł mi do gustu i byłam zawiedziona tym jak wypadł, bo miałam co do niego duże oczekiwania, gdyż było to jedno z moich pierwszych spotkań z EXO. Dopiero po kilku tygodniach zaczęłam tak naprawdę go doceniać i z czasem przekonałam się zarówno do niego, jak i do samego EXO. Jest to poniekąd kwestia ilości ballad na tym albumie. Nie jestem zwolenniczką wolnych piosenek i zazwyczaj jedna na całą płytę mi starczy. Tutaj jednak mamy do czynienia z 3, dlatego potrzebowałam więcej czasu, by się przyzwyczaić do spokojniejszego klimatu. Jednak kiedy już się przekonałam, to nie mogłam przestać go słuchać.

Na razie nie planuję recki innych albumów EXO, jednak jeśli zmienię zdanie, to się pojawią XD

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... 오아시스 (Oasis).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz