piątek, 21 września 2018

Rozczarowani - sezon I [SIS]


Hej, hej! Na dzisiaj przygotowałam nie-recenzję serialu, o którym nie miałam pojęcia, że powstał aż do czasu, gdy wpadłam na niego przypadkiem.

Słowo wstępne
Nigdy nie widziałam ani Simpsonów, ani Futuramy, więc nie miałam właściwie żadnych oczekiwań co do fabuły czy humoru. Co więcej, nie obejrzałam nawet trailera, tylko po prostu spojrzałam na jakąś listę, gdzie się pojawili Rozczarowani i stwierdziłam, że spróbować można.


Fabuła
Bean jest nastoletnią księżniczką-alkoholiczką, która nie chce wyjść za mąż. Pewnego dostaje podejrzany podarunek. Okazuje się, że jest to Luci - jej nowy osobisty demon. Wkrótce dołącza do nich Elfo będący ucieknierem z krainy elfów.

Bohaterowie
Bean - nastoletnia księżniczka z problemem z alkoholem. Nie spełnia swoich obowiązków i jest zbuntowana wobec ojca. Tęskni za swoją matką i nie znosi macochy. Ogólnie spoko postać. Z tych głównych najfajniejsza.
Luci - osobisty demon Bean, który z jednej strony jej przeszkadza, a z drugiej pomaga. Niezdecydowany pod tym względem. Ma tajemnicze pochodzenie i praktycznie nie posiada żadnych przydatnych zdolności. Trochę nijaki.
Elfo - rany jak on mnie wkurzał. Nawet nie wiem, co było w nim takie irytujące, ale nie mogłam go zdzierżyć. Z charakteru bardzo zachowawczy i zupełnie inny od Bean i Luci, więc ani trochę do nich nie pasował i tylko przeszkadzał.
Król Zøg - marudny król z problemami z panowaniem nad złością. Postać ogólnie niezbyt pozytywna, ale lubię to jakim złym królem jest i te jego wybuchy agresji.
Królowa Oona - macocha Bean, która jest człowiekiem-salamandrą czy czymś w tym stylu i w dużym stopniu zachowuje się jak jaszczurka. Ma zabawny akcent i z jakiegoś powodu nikt jej nie lubi. Jak na moje nie była wcale zła.

via

Zalety
Podoba mi się ta kreska i to jak ładnie wygląda królestwo. Postacie także są spoko. Szczególnie fajne są wystające zęby Bean. Muszę przyznać, że zwroty akcji również przypadły mi do gustu i fabuła jako całość wypada w miarę ciekawie.

Wady
Pierwsze odcinki są dość nieciekawe i trzeba się przyzwyczaić do klimatu. No i humor mnie jakoś nie bawił, ale jakoś nie odbieram tego serialu jako komedii, więc mi to nie przeszkadza zbytnio.


Podsumowując
Rozczarowani to przyjemny serial, który dałoby się spokojnie obejrzeć w jedno popołudnie. Może humor nie powala, ale fabuła jest interesująca, gdy już się rozkręci. Podoba mi się przeplatanie klimatu średniowiecza z bardziej nowoczesnym podejściem do życia i spojrzenie na pewne stereotypy.

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Do It All The Time I DON'T KNOW HOW BUT THEY FOUND ME.

2 komentarze:

  1. Nie jestem przekonana, ponieważ podobne seriale wcześniej mnie nie zachwyciły. Na razie sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto, co lubi ;) Nie każdemu się podobają produkcje tego typu ^^

      Usuń