Hej, hej! Jak wiadomo nie od dziś, Lena uwielbia muzykę, filmy i seriale. Więc dlaczego nie połączyć tego? Pomyślałam więc sobie, że przedstawię dzisiaj moje 5 ulubionych utworów z soundtracków, z tym że jest haczyk. Otóż, nie mogą to być utwory napisane specjalnie do soundtracku. I dodałam jeszcze klipy, żebyście mogli sobie sprawdzić, gdzie dokładnie wykorzystano te utwory. Ale ostrzegam klipy zawierają (niespodzianka) spoilery.
1. Rick i Morty: Chaos Chaos - Do you feel it?
Tutaj brałam jeszcze pod uwagę For The Damaged Coda, ale w końcu postanowiłam wybrać Do you feel it? A to dlatego, że uwielbiam ten utwór i sama scena, w której został wykorzystany jest bardziej emocjonalna. Samo For The... jest po prostu znakiem rozpoznawalnym pewnej postaci i tyle.
2. Papierowe Miasta: Mikky Ekko - Smile
Żeby nie było, najpierw przeczytałam książkę. Ale nie zawsze chce mi się wybierać do kina na ekranizację. Jednak ten trailer to jeden z moich ulubionych. Ma taki klimacik m.in. dzięki temu utworowi. I po prostu bardzo mi się podobał ten film, okay?
3. Zanim się pojawiłeś: X Ambassadors - Unsteady
Mam do tego filmu sentyment, bo to jest pierwszy (i jak dotychczas jedyny) film, na którym się popłakałam (nie licząc animacji) i sam soundtrack miał dużą zasługę w tym. Ale ten specyficzny utwór miał moim zdaniem największe znaczenie.
4. Doctor Who: Britney Spears - Toxic
To był taki trochę zwrot akcji. Ja się spodziewałam jakiegoś hymnu czy czegoś, a tu proszę Britney. Utwór ten świetnie się wkomponował w sytuację, a nawet osobowość samej Cassandry, która go wybrała. Moim zdaniem dobrze oddaje klimat pierwszego sezonu.
Jedna z moich ulubionych scen w całym serialu. Doskonałe połączenie poważnego charakteru sceny z wesołym przerywnikiem. Utwór ten oddaje całkiem nieźle sytuację jaka ma miejsce. I jest także w pewien sposób ironiczna w odniesieniu do treści serialu, ale na tym polega magia!
Dzisiaj tak na szybko, chociaż musiałam się wysilić, żeby przypomnieć sobie te sceny. Może będę częściej robić posty w stylu TOP ileśtam, ale nic nie obiecuję.
Ciao! ~ Lena
Dzisiejszym utworem posta jest... What You Know Two Door Cinema Club.
Mnie w filmie "Papierowe miasta" bolało to, że się nie do końca zgadzał z książką, którą kocham z całego serca...
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)
Dla mnie właśnie to, co się nie zgadzało było najfajniejsze, a w szczególności zakończenie. Ale słyszałam, że dużo osób nie było z niego zadowolonych. Książkę bardzo lubię i odniosłam wrażenie, iż film opowiedział po prostu lepszą historię. Tak to już jest z tymi ekranizacjami, że nie wszystkim się tak do końca podobają. Ja tak mam z Harry'm Potterem :D
Usuń