piątek, 22 września 2017

Attack on Titan - sezon I i II [SIS]

 
via 

Hej, hej! Dzisiaj zgadnijcie co, tak anime! Tak właściwie usłyszałam o nim po raz pierwszy jeszcze w 2k16, ale wiecie jak to jest. Ja staram się oglądać wszystko na spokojnie, okay?

Słowo wstępne
Do Attack on Titan nie ciągnęło się aż tak jak do Death Note, ale wiedziałam, że któregoś dnia obejrzę sobie to anime. Nie spodziewałam się, iż nastąpi to tak szybko, ale cóż. Mówiąc szczerze byłam przekonana, że AOT wygląda zupełnie inaczej. Spodziewałam się zwykłej rzezi, a nie prawdziwej dramy. I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.

Fabuła
Główny wątek Attack on Titan, to zabijanie tytanów, którzy atakują mury. Nie będę się tutaj rozwodzić, bo całe pierwsze dwa odcinki dokładnie to wyjaśniają.Oprócz tego mamy oczywiście dramy i rzeczy tego typu. Na pierwszy rzut oka wieje nudą, jednak im dalej w las, tym lepiej.

Bohaterowie
Eren - niecierpliwy, narwany, ale bardzo zawzięty. Jego cechą charakterystyczną jest to, że ciągle krzyczy. Naprawdę, on wiecznie się drze. Z jednej strony Eren to postać, która jest idealnym głównym bohaterem, ale z drugiej strony irytuje mnie.
Mikasa - z Mikasą mam straszny problem, bo z jednej strony jest to postać najbardziej badass z jaką się spotkałam, ale  z drugiej nie ma osobowości. Serio, odnoszę wrażenie, iż bohaterka ta została wyprana z wszelkich cech charakteru  została jej tylko zawziętość.
Armin - w pierwszych odcinkach Armin lekko mnie irytował. Był on strasznie płaczliwy, ciamajdowaty i nieogarnięty, ale z czasem jego postać bardzo się rozwinęła. Do tego stopnia, że aktualnie jest jedną z moich ulubionych postaci w tymże anime.
Levi - starałam się polubić Levia. Jest on ulubioną postacią fandomu i wszyscy go wychwalają, ale mi brakowało u niego jakichś emocji. Tak ponurej postaci jeszcze nie widziałam. Do tego brakuje mi jakiegoś rozwinięcia tej postaci, bo Levi w ogóle się nie zmienia.
Hange/Hanji - Hange to osoba szalona z niezłą obsesją na punkcie tytanów. Tak jak Eren chce wszystkich powybijać, tak Hanji chce się dowiedzieć o nich WSZYSTKIEGO. Jest ona bardzo wesoła i wprowadza trochę radości do AOT.
Reiner - gdy go poznajemy jest on osobą szczerą, stosunkowo miłą. Dba o innych i jest pomocny. Najpierw zajmuje się innymi, a następnie sobą. Reiner to moim zdaniem bohater typowo okay. Nie jest ani postacią dobrą, ani złą, po prostu okay.
Bertholdt - przez pewien czas nie miałam pojęcia o istnieniu tej postaci, bo jest on cichy, spokojny, zazwyczaj pojawia się gdzieś w tle. Tak właściwie nie wiem co o nim myśleć, bo pomimo, że jest jedną z ważniejszych postaci, jest go stosunkowo mało.
Sasha - Sasha to postać, która mimo że pewnie nie jedną osobę irytuję, to ciężko jej nie lubić. Ma obsesję na punkcie jedzenia. Odnoszę wrażenie, iż jest ona taką młodą Hange. Ma bardzo dobrą intuicję, aczkolwiek słabą psychikę. Mimo to bardzo ją lubię.
Conny - Conny przez długi czas irytował mnie swoim zachowaniem, bo najpierw mówi, a później nawet nie myśli. Wyraża swoje opinie bez jakichś przemyśleń i bardziej stara się dobrze bawić niż skupiać na robocie. Później jednak jego postać nabrała troszeczkę sensu i teraz nawet go lubię.
Jean - a oto mamy typowy przykład bohatera, który na początku jest snobem i wrednym chamem, ale pod wpływem różnych zdarzeń zmienia się. Jest bardzo dobrym liderem, choć nie wierzy w to. Zawsze dba o innych i nie potrafi siedzieć bezczynnie i pozwolić towarzyszom ginąć. Należy do moich ulubionych postaci.
Christa - Christa zawsze stara się pomagać innym nawet jeśli sama może się przez to wpakować w kłopoty. Nie boi się zaryzykować własnym życiem jeśli uważa, że warto. Jest spokojna i cicha, ale potrafi podnieść głos i zawalczyć o swoje. Christa tak jak Reiner jest dla mnie postacią okay. Nie wyróżnia się się dla mnie ani na plus, ani na minus.
Ymir - początkowo nie przepadałam za Ymir, bo sprawiała wrażenie zimnej, ale empatycznej. Ymir jest w pewien sposób chamska i wyraża swoje poglądy bez względu na konsekwencje. Jest także osobą bardzo tajemniczą.
Annie - typ samotnik. Annie od początku wydawała mi się ciekawą postacią, bo była cicha, spokojna. Trzymała się także z daleka od grupy. Trochę ubolewam nad tym, że nie pokazano więcej z jej lat w 104. Korpusie Treningowym.
Marco - Marco to jedna z tych postaci, którą się po prostu lubi. Wesoły, towarzyski, ale także rozsądny. Potrafi podnieść innych na duchu i wspierać ich. Według mnie jedna z najmilszych postaci jakie się pojawiły w tym anime.
Erwin - nie mam jakichś powodów, ale nie lubię Erwina. Nie wiem dlaczego. Jest on dobrym "szefem", jego plany mają sens (o czym doskonale zdaje sobie sprawę), a mimo to go nie lubię. Może z czasem mi przejdzie.
Hannes - na początku Hannes był postacią irytującą i do granic możliwości leniwą, jednak po wydarzeniach z pierwszych odcinków przeszedł przemianę. Troszczy się o Erena i Mikasę i stara się pomóc im jak może. W gruncie rzeczy jest on postacią sympatyczną.
 

Zalety
Główną zaletą AOT jest to, że serial ten ma drugie dno. Pokazuje on jak ważne znaczenie odgrywa moralność. Porusza też temat podejmowania trudnych i ryzykownych decyzji, a także żałoby. Ukazuje również różne punkty widzenia na różnorodne sytuacje i to, że czasami rzeczy nie są takie jakie się wydawały. Dostrzegamy przemiany bohaterów, ich proces dojrzewania i to jak zmienia się ich sposób myślenia.

Wady
Odnoszę wrażenie, iż mamy tutaj do czynienia z przewagą formy nad treścią. Akcja jest niepotrzebnie rozwlekana i bywa, że jedno wydarzenie jest ciągnięte przez kilka odcinków. Powiem więcej, biorąc pod uwagę, że na ten moment AOT ma 30-kilka odcinków, to akcji tam jest stosunkowo mało. Ubolewam też nad tym, że ktoś nie dopracował postaci Mikasy, bo moim zdaniem jest ona po prostu niedokończona. Pierwsze dwa odcinki zaś są po prostu nudne.

Podsumowując
Attack on Titan to anime z drugim dnem. Charakteryzuje się ono prostym motywem głównym, jednak z czasem historia ta staje się coraz głębsza. Cechuje się także sporą różnorodnością postaci i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Jednakże lepiej aby osoby, które nie lubią brutalnych scen odpuściły sobie to anime, ponieważ jest dość okrutne. Jeśli jednak lubicie walki i niespodziewane zwroty akcji, to prawdopodobnie Wam się spodoba.


Dzisiaj post był długi, musicie przyznać. Wiem, że trochę się rozpisałam z bohaterami, ale nie chciałam pominąć nikogo. Tak swoją drogą to premiera III sezonu jest zaplanowana na 2018, jednak pomiędzy sezonem I a II były 4 lata, więc coś czuję, że będą przesunięcia.

Sayōnara! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... ending pierwszego sezonu. Pewne i wypadałoby, żebym wrzuciła opening, ale bądźmy szczerzy openingi się ogląda częściej od endingów.


2 komentarze:

  1. Dlaczego nie wspomniałaś, że jest koniem? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała wypisywać wszystkie żarciki fandomu, to połowę miejsca by mi to zajęło ;)

      Usuń