piątek, 20 października 2017

Shadowhunters - sezon I [SIS]

 via

Hej, hej! Dzisiaj o serialu, którego nie planowałam oglądać, ale już tak wyszło. Dary Anioła Cassandry Clare ze swoją pierwszą ekranizacja miały pecha. Czy Shadowhunters wreszcie zaspokoiły potrzeby fanów?

Słowo wstępne
Dlaczego nie planowałam oglądać tego serialu? A no cóż, przyznaję się, że zaczęłam serię Dary Anioła, ale jej nie skończyłam. Powiem więcej, przeczytałam całe pięć tomów! Dlaczego w takim razie nie przeczytałam tego ostatniego, finałowego tomu? Nie chciało mi się. Gdzieś w okolicach czwartego tomu zdałam sobie sprawę, że w gruncie rzeczy ta historia już mnie w ogóle nie obchodzi. Jednak wciąż chciałam skończyć serię, żeby poznać zakończenia. Podczas czytania piątego tomu zrozumiałam, że zakończenie również mnie nie interesuje. I tak właśnie nie skończyłam Darów Anioła. Serialu nie planowałam oglądać, bo stwierdziłam, że skoro książki miały moim zdaniem kiepską fabułę, to co dopiero serial. W dodatku słyszałam wiele negatywnych opinii i postanowiłam odpuścić sobie tę produkcję. Jednak dnia pewnego tata zaproponował mi oglądanie, a ja się zgodziłam, bo w sumie tego dnia było mi wszystko jedno.


Fabuła
Serial ten opowiada o nastoletniej Clary, której porywają matkę, a ona sama dowiaduje się, że jest nocnym łowcą. Później jej życie przewraca się do góry nogami, bo zostaje wciągnięta w szalony wir zdarzeń, gdzie wszystko jest możliwe i nic nie jest przesądzone.

Bohaterowie
Clary - serialowa Clary jest o niebo lepsza niż książkowa. Jest nieco zagubiona w nowym świecie i nie bardzo rozumie co dzieje się wokół niej. Podoba mi się ta zmiana.
Jace - Jace'a nie lubiłam, nie lubię i nie polubię. To człowiek z gatunku tych, którzy wkurzają mnie samym oddychaniem, ale muszę przyznać, że w porównaniu z książkowym Jace'm, ten serialowy jest mniej wkurzający.
Isabelle -  w książce Isabelle była moją ulubioną postacią. W serialu jest równie pewna siebie, ale przez pewne wydarzenia traci trochę swojej indywidualności przez jakiś czas.
Alec - troszeczkę mnie denerwuje. Rozumiem, że jest poważny i nie lubi rozmawiać o swoich uczuciach, ale jednak w książkach to wypadało lepiej.
Simon - odnoszę wrażenie, że w serialu zrobili z niego taką trochę ciamajdę. Przywykłam raczej do tego, iż nie jest do końca przekonany do tego całego świata, ale mimo tego jest odważny. W serialu wypada strasznie strachliwie.
Magnus - moim zdaniem Magnus został świetnie przedstawiony. Tak jak w książkach nie byłam do niego przekonana, tak w serialu wypada super i jest chyba moją ulubioną postacią, a z pewnością najlepiej przedstawioną.
Luke - widać, że jest dla Clary jak ojciec i bardzo podoba mi się takie przedstawienie tej postaci. Jest pewny siebie, ale bardzo odpowiedzialny.
Rafael - Rafaelem jestem bardzo zaskoczona, bo zapamiętałam go jako podstarzałego Hiszpana (nie mam pojęcia czy w książkach był podstarzałym Hiszpanem), który jest wredny. Uważam to za duży plus, że w serialu jest mniej wredny.


Zalety
Ten serial charakteryzuje się świetnymi efektami specjalnymi. Są one bardzo delikatne i zgrywają się z całym otoczeniem. Podoba mi się także, że wątek Clary i Jace'a jest prowadzony inaczej niż w książkach.

Wady
Wyjaśni mi ktoś dlaczego twórcy serialu, którzy mieli praktycznie gotowy materiał w książkach i wystarczyło go tylko przedstawić na ekranie, postanowili obrócić wszystko do góry nogami? Jako osoba, która czytała książki dziwi mnie to i nie wyobrażam sobie nawet przez co przechodzą fani serii.



Podsumowanie
Shadowhunters to serial typowo młodzieżowy. Większość akcji kręci się wokół różnych wątków romantycznych. Często są one zupełnie niepotrzebne i wszystko psują. Czy jednak Shadowhunters zaspokoiło potrzeby fanów? W pewnym stopniu myślę, że tak, bo jest to dobra ekranizacja. Przypomina oryginał. Jednak osoby, które uwielbiają historię przedstawioną w książkach prawdopodobnie będą zawiedzione.



W przyszły piątek na blogu pojawi się coś w klimacie Halloween, bo czego jak czego, ale tematyki Halloween na moim blogu zabraknąć nie może! :D

Ciao! ~ Lena

Dzisiejszym utworem posta jest... Bleak December Set It Off.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz